Wśród dokumentów są meldunki żołnierzy i opisy poszczególnych akcji NATO z ostatnich sześciu lat wojny z talibami.

Szef polskiej dyplomacji zastrzegł, że nie zna jeszcze szczegółów, ale sam wyciek - jak powiedział - należy potępić. - Bo wtedy, gdy żołnierze ryzykują życiem, to wykonanie przez nich zadania i bezpieczeństwo ma pierwszeństwo przed wolnością publikowania wszystkiego. Więc wydaje mi się, że ten wyciek jest rzeczą niedobrą. Ale musimy te wycieki przestudiować i ustalić czy są prawdziwe - powiedział polski minister. Wśród opublikowanych dokumentów są między innymi opisane akcje żołnierzy GROM-u. - Jeżeli w nim znajdują się słowa, które dowodzą skuteczności naszego wywiadu, czy też jednostki GROM, to potwierdza to nasze oceny. Będąc w Afganistanie, osobiście gratulowałem naszym chłopcom, którzy uwolnili niedawno dwóch afgańskich policjantów - dodał polski minister.

Tajne dokumenty przytaczają trzy zachodnie redakcje - amerykański „The New York Times", brytyjski „Guardian" raz niemiecki „Der Spiegel".\

Zdaniem dziennikarzy, z dokumentów wynika, że śmierć wielu cywilów w Afganistanie to wynik błędów żołnierzy NATO.

Wśród ujawnionych dokumentów są akta opisujące przebieg incydentu w wiosce Nangar Khel. W sierpniu 3 lata temu wioskę ostrzelali polscy żołnierze, zginęło sześciu afgańskich cywilów.