Chodzi o budowę szlaków transportowych o łącznej długości 6 tys. kilometrów – z torami kolejowymi, szosami i tunelami. Celem jest – jak podkreślił wiceprezydent Iranu Mohammad Reza Rahimi – przede wszystkim skrócenie trasy między Europą a Chinami z dwóch miesięcy statkiem do 11 dni drogą lądową. Cały projekt nie ma nic wspólnego ze wspieranym przez UE Korytarzem Transportowym Europy, Kaukazu i Azji (TRACECA), zwanym też nowym jedwabnym szlakiem. Po części natomiast odtwarza stary jedwabny szlak, wykorzystywany od III do XVII w.
Według Radia Swoboda planowana jest na przykład budowa tunelu, który połączy tadżycką stolicę Duszanbe z Chodżentem, głównym miastem na północy Tadżykistanu. Z kolei wschodni Iran ma uzyskać nowe połączenie drogowe z prowincją Herat na zachodzie Afganistanu. Ponieważ Amerykanie wspierają budowę szosy z Heratu do Kandaharu, będzie to połączenie Iranu i z tym miastem.
Intencje Iranu są tu zbieżne z działaniami Chin. Jak podkreślił niedawno w komentarzu dla Głosu Ameryki znany amerykański politolog Ariel Cohen, Pekin chce zbudowania szlaku kolejowego wiodącego przez Kirgizję, Uzbekistan i Turkmenistan do Iranu i dalej, w kierunku Europy. I – co dla Teheranu najważniejsze – gotów jest na ścisłą współpracę z Irańczykami.
Natomiast zdaniem Svante Cornella, dyrektora naukowego amerykańskiego Instytutu Kaukazu i Azji Środkowej – Programu Studiów Jedwabnego Szlaku, jest jeszcze jeden istotny powód. Według niego Teheran chce „połączyć Iran z Azją Środkową i Afganistanem i ponownie zintegrować perskojęzyczny rejon Iranu oraz północnego Afganistanu i Tadżykistanu. Perskim (farsi) posługuje się 50 milionów ludzi, ale jego dialektami i językami pokrewnymi (w tym tadżyckim, urzędowym językiem Tadżykistanu, i dari – językiem afgańskich Tadżyków i jednym z dwóch języków urzędowych Afganistanu) – 80 milionów.
Eksperci w krajach sąsiadujących z Iranem różnie oceniają tę inicjatywę. – Nie wierzę w urzeczywistnienie jedwabnego szlaku i nigdy nie byłem zwolennikiem tego projektu – mówił „Rz” Ali Masimli, były azerbejdżański premier.