Jedwabny szlak po irańsku

Iran chce ożywić sławny historyczny szlak handlowy. To także sposób na wyrwanie się z międzynarodowej izolacji

Aktualizacja: 08.08.2010 14:53 Publikacja: 08.08.2010 01:01

Jedwabny szlak po irańsku

Foto: copyright PhotoXpress.com

Chodzi o budowę szlaków transportowych o łącznej długości 6 tys. kilometrów – z torami kolejowymi, szosami i tunelami. Celem jest – jak podkreślił wiceprezydent Iranu Mohammad Reza Rahimi – przede wszystkim skrócenie trasy między Europą a Chinami z dwóch miesięcy statkiem do 11 dni drogą lądową. Cały projekt nie ma nic wspólnego ze wspieranym przez UE Korytarzem Transportowym Europy, Kaukazu i Azji (TRACECA), zwanym też nowym jedwabnym szlakiem. Po części natomiast odtwarza stary jedwabny szlak, wykorzystywany od III do XVII w.

Według Radia Swoboda planowana jest na przykład budowa tunelu, który połączy tadżycką stolicę Duszanbe z Chodżentem, głównym miastem na północy Tadżykistanu. Z kolei wschodni Iran ma uzyskać nowe połączenie drogowe z prowincją Herat na zachodzie Afganistanu. Ponieważ Amerykanie wspierają budowę szosy z Heratu do Kandaharu, będzie to połączenie Iranu i z tym miastem.

Intencje Iranu są tu zbieżne z działaniami Chin. Jak podkreślił niedawno w komentarzu dla Głosu Ameryki znany amerykański politolog Ariel Cohen, Pekin chce zbudowania szlaku kolejowego wiodącego przez Kirgizję, Uzbekistan i Turkmenistan do Iranu i dalej, w kierunku Europy. I – co dla Teheranu najważniejsze – gotów jest na ścisłą współpracę z Irańczykami.

Natomiast zdaniem Svante Cornella, dyrektora naukowego amerykańskiego Instytutu Kaukazu i Azji Środkowej – Programu Studiów Jedwabnego Szlaku, jest jeszcze jeden istotny powód. Według niego Teheran chce „połączyć Iran z Azją Środkową i Afganistanem i ponownie zintegrować perskojęzyczny rejon Iranu oraz północnego Afganistanu i Tadżykistanu. Perskim (farsi) posługuje się 50 milionów ludzi, ale jego dialektami i językami pokrewnymi (w tym tadżyckim, urzędowym językiem Tadżykistanu, i dari – językiem afgańskich Tadżyków i jednym z dwóch języków urzędowych Afganistanu) – 80 milionów.

Eksperci w krajach sąsiadujących z Iranem różnie oceniają tę inicjatywę. – Nie wierzę w urzeczywistnienie jedwabnego szlaku i nigdy nie byłem zwolennikiem tego projektu – mówił „Rz” Ali Masimli, były azerbejdżański premier.

Sajfułło Safarow, zastępca szefa Centrum Badań Strategicznych przy Prezydencie Tadżykistanu, uważa jednak, że wszystkie kraje Azji Środkowej są zainteresowane irańskim przedsięwzięciem, ponieważ stwarza ono zupełnie nowe możliwości.

– Realizacja projektów związanych z budową dróg jest rzeczywiście istotna. Na Iranie jednak sprawa się nie kończy, ważnym partnerem dla nas jest także Unia Europejska – mówi „Rz” Safarow. Jego zdaniem, uczestnicząc w strategicznym przedsięwzięciu, Iran zdobędzie kapitał polityczny i pozycję na arenie międzynarodowej. Pytany o reakcję Rosji Safarow odpowiedział, że irański jedwabny szlak nie uderza w jej interesy.

Według Stepana Grigoriana, byłego armeńskiego dyplomaty, dziś szefa Centrum ds. Globalizacji i Rozwoju w Erewanie, Iran ma poważne problemy z Europą i Stanami Zjednoczonymi, a nałożone na Teheran sankcje mogą uniemożliwić realizację jego najważniejszych pomysłów. – Każde inne przedsięwzięcie, energetyczne czy transportowe, który połączyłoby Zachód ze Wschodem, byłoby korzystne także dla Armenii. Dlatego za wszelką cenę powinniśmy dołączyć do któregoś z projektów jedwabnego szlaku – mówi „Rz” Grigorian.

Jedwabne projekty irańskie przewidują też inwestycje w samym Iranie. Ma powstać nowa droga z Hormozganu na południu Iranu, przez Ghazwin na zachód od Teheranu, aż do Astary, tuż nad granicą z Azerbejdżanem. Zmodernizowane zostaną kaspijskie porty Bandar Enzali i Neka, ten ostatni częściowo za chińskie pieniądze.

– Iran chce się znaleźć w centrum dróg handlowych między Europą i Azją – podkreśla Hooman Peimani z Narodowego Instytutu Energetycznego w Singapurze. Zamysł jest prosty: nowoczesny szlak transportowy sprzyjać będzie tranzytowi, a co za tym idzie – ożywieniu gospodarczemu.

Chodzi o budowę szlaków transportowych o łącznej długości 6 tys. kilometrów – z torami kolejowymi, szosami i tunelami. Celem jest – jak podkreślił wiceprezydent Iranu Mohammad Reza Rahimi – przede wszystkim skrócenie trasy między Europą a Chinami z dwóch miesięcy statkiem do 11 dni drogą lądową. Cały projekt nie ma nic wspólnego ze wspieranym przez UE Korytarzem Transportowym Europy, Kaukazu i Azji (TRACECA), zwanym też nowym jedwabnym szlakiem. Po części natomiast odtwarza stary jedwabny szlak, wykorzystywany od III do XVII w.

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022