Historyczne wybory w Szwecji

Domagają się ograniczenia napływu muzułmańskich imigrantów. Choć są coraz popularniejsi, nikt nie chce koalicji z nacjonalistami

Aktualizacja: 18.09.2010 13:00 Publikacja: 18.09.2010 01:22

Według ostatnich badań opinii publicznej przy władzy utrzyma się sojusz partii centroprawicowych. W niedzielnych wyborach mają otrzymać ponad 51 proc. głosów. Cztery partie, które wchodzą w jego skład (Umiarkowana Partia Koalicyjna, Centrum, Partia Ludowa i Chrześcijańska Partia Demokratyczna), stają w szranki ze Szwedzką Socjaldemokratyczną Partią Robotniczą, Lewicą i Partią Zielonych, które po raz pierwszy w historii stworzyły blok czerwono-zielony.

Powszechne zaniepokojenie polityków budzi jednak partia skrajnych nacjonalistów Demokraci Szwecji. Z notowań wynika, że po raz pierwszy pokonają oni czteroprocentowy próg i wejdą do parlamentu. Żadne ugrupowanie nie wyobraża sobie jednak z nimi współpracy, a główni rywale gotowi są nawet zawrzeć szeroką koalicję, byle nie dopuścić do władzy ekstremistów.

Lewicowy tygodnik „Expo”, w którym pracował znany pisarz Stieg Larsson, twierdzi, że niektórzy kandydaci Demokratów Szwecji z 28 gmin (na 233) mają powiązania z kręgami neonazistowskimi.

Demokraci Szwecji chcą ograniczyć aż o 90 proc. napływ do Szwecji imigrantów i ich rodzin. Żądają też, by imigranci asymilowali się ze szwedzkim społeczeństwem i jego systemem wartości. W telewizyjnej debacie lider partii Jimmie Akesson ostrzegł, że kraj ulega islamizacji, i stwierdził, że szwedzkie społeczeństwo zbyt łatwo dostosowuje się do „ekspansji muzułmańskiej mniejszości”.

Akesson był zbulwersowany, że linie lotnicze SAS noszą się z zamiarem serwowania mięsa ze zwierząt uśmiercanych według obrządku halal, a niektóre przedszkola rezygnują z uznawanej przez wyznawców islamu za nieczystą wieprzowiny. Nie podoba mu się też wprowadzenie na czas ramadanu dni wolnych od zajęć szkolnych dla muzułmańskich dzieci.

W kampanii wyborczej politycy dużo mówili o strategiach zwalczania bezrobocia, szkolnictwie i kształcie służby zdrowia, którą sojusz centroprawicowy chce po części sprywatyzować, podczas gdy czerwono-zieloni się temu przeciwstawiają. Sojusz chciałby również aktywizować osoby, które jego zdaniem nadużywają zwolnień lekarskich.

Jego działacze przypominają, że w chwili przejęcia przed czterema laty steru rządów przez centroprawicę Szwecja osiągnęła wątpliwy rekord, posiadając najwyższy odsetek chorych i niepełnosprawnych w Europie. Lewica oskarża rząd, iż „zmusza do pracy ludzi walczących z nowotworami”. Przedmiotem debaty stały się również urlopy wychowawcze, które Lewica chciałaby podzielić równo między oboje rodziców.

Podczas kampanii wyborczej niewiele miejsca poświęcono polityce zagranicznej. Najżywsze reakcje wywołał postulat Lewicy, by USA wycofały się ze swoich baz wojskowych na całym świecie.

– Suwerenność państw wymaga tego, by na ich terytorium stacjonowały jedynie ich własne wojska – mówi „Rz” José Guttierez, sekretarz polityczny Klubu Poselskiego Lewicy.

Jego zdaniem jedyną instytucją, która czuwałaby nad bezpieczeństwem świata, powinna być ONZ. – USA jako największe supermocarstwo w świecie powinny rozpocząć proces demilitaryzacji jako pierwszy kraj, by dać dobry przykład – twierdzi.

Szef szwedzkiej dyplomacji Carl Bildt uznał żądania Lewicy za „prowadzące do destabilizacji”. – Postulując to, znaleźlibyśmy się w konflikcie z naszymi europejskimi partnerami: Wielką Brytanią, Polską, Turcją i Włochami – podkreślił.

Lewica opowiada się także za wycofaniem szwedzkiego kontyngentu z Afganistanu. – Dziewięcioletnia obecność międzynarodowych sił nie przyniosła efektu. Wydawane na to pieniądze powinno się przeznaczać na odbudowę kraju – deklaruje Guttierez.

Lewica popiera natomiast Partnerstwo Wschodnie i nie zamierza brać pod uwagę stanowiska Rosji w sprawie szwedzko-polskiej inicjatywy. – Projekt prowadzi do stabilizacji państw członkowskich Partnerstwa – podkreśla Guttierez.

[i]–Anna Nowacka-Isaksson ze Sztokholmu[/i]

Według ostatnich badań opinii publicznej przy władzy utrzyma się sojusz partii centroprawicowych. W niedzielnych wyborach mają otrzymać ponad 51 proc. głosów. Cztery partie, które wchodzą w jego skład (Umiarkowana Partia Koalicyjna, Centrum, Partia Ludowa i Chrześcijańska Partia Demokratyczna), stają w szranki ze Szwedzką Socjaldemokratyczną Partią Robotniczą, Lewicą i Partią Zielonych, które po raz pierwszy w historii stworzyły blok czerwono-zielony.

Powszechne zaniepokojenie polityków budzi jednak partia skrajnych nacjonalistów Demokraci Szwecji. Z notowań wynika, że po raz pierwszy pokonają oni czteroprocentowy próg i wejdą do parlamentu. Żadne ugrupowanie nie wyobraża sobie jednak z nimi współpracy, a główni rywale gotowi są nawet zawrzeć szeroką koalicję, byle nie dopuścić do władzy ekstremistów.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021