Litografia, która od 11 września była wystawiana w muzeum w Loveland w Kolorado, wywołała ostre protesty chrześcijan i niektórych członków miejskich władz. Część oburzonych osób zgłosiła nawet na policję podejrzenie popełnienia przestępstwa. – To jawne bluźnierstwo – opowiadała reporterowi lokalnej gazety Linda King, właścicielka galerii sztuki. – To obraża Boga wszelkiego stworzenia – dodała.
Prokurator nie dopatrzył się jednak w dziele niczego, co byłoby sprzeczne z prawem. 56-latka z Montany wzięła więc sprawy w swoje ręce. Przyjechała do Loveland, kupiła niemal półmetrowy łom i krzycząc: „jak możecie profanować mojego Pana”, zniszczyła kontrowersyjne dzieło sztuki. Folden postawiono zarzut zniszczenia eksponatu o wartości ponad tysiąca dolarów (według artysty dzieło było warte ponad 3 tysiące dolarów) i aresztowano. – Kathy to zwykła Amerykanka, która bardzo poważnie podchodzi do swojej wiary i która podobnie jak wiele innych osób w Kolorado była zmartwiona jednym z eksponatów wystawianym w należącym do miasta muzeum – stwierdził w rozmowie z CNN jeden z jej adwokatów Cliff Stricklin. Prawnik przekonuje, że miejskie władze nie powinny były w ogóle pozwolić na wystawienie eksponatu, który uwłacza godności Jezusa Chrystusa w muzeum finansowanym z pieniędzy podatników.
Kalifornijski artysta Enrique Chagoya – profesor na Uniwersytecie Stanforda – przekonuje, że jego zamiarem była krytyka Kościoła, a nie obrażanie wiernych. – Główną intencją mojego dzieła jest wyrażenie moich osobistych trosk związanych z religijnymi instytucjami, a nie wiarą, którą szanuję – tłumaczył Chagoya cytowany przez AP. W Fox News podkreślił zaś, że atak na jego sztukę to atak na Pierwszą Poprawkę, która gwarantuje wolność wypowiedzi. – Czy my jako artyści – a także inni wolnomyśliciele – musimy się bać ataków za wyrażanie naszych jak najbardziej szczerych trosk? – pytał, przekonując, że przemoc jest przeciwieństwem tego, czego nauczał Jezus, Mohammed czy Budda. – Czy chcemy żyć tak, jakbyśmy byli pod rządami Stalina lub Hitlera, którzy cenzurowali nie tylko sztukę, ale wszystkie przejawy wolnej myśli? – pytał retorycznie Chagoya.
Kathy Folden – na co dzień kierowca ciężarówki – wyszła na wolność, gdy wpłacono za nią 350 dolarów kaucji. Grozi jej grzywna w wysokości od tysiąca do 20 tysięcy dolarów. Jej proces zacznie się 15 października.
[i]Korespondencja z Waszyngtonu [/i]