Język niemiecki będzie bardziej niemiecki

Walka z Denglisch ma zapoczątkować renesans języka Goethego i Schillera.

Publikacja: 29.12.2010 19:38

Język niemiecki będzie bardziej niemiecki

Foto: AFP

Minister transportu Peter Ramsauer wierzy w sukces akcji oczyszczenia niemieckiego z anglicyzmów. W swoim resorcie zakazał używania takich słów jak Ticket, Laptop czy Travel management.

Zastąpiły je niemieckie Fahrschein (bilet), Klapprechner (składany komputer) i Reisestelle (punkt podróży). Minister oczekuje teraz, że wezmą z niego przykład szefowie innych resortów.

Język niemiecki jest wystarczająco bogaty, by nie trzeba było posiłkować się angielskim. – Mam stuprocentowe poparcie społeczeństwa – zapewnia minister niemieckie media, powołując się na liczne e-maile i telefony od obywateli.

Podobno wsłuchuje się w „głos narodu”, który ma już dosyć wszechobecnych anglicyzmów. Z badań rzeczywiście wynika, że anglicyzmów nie toleruje 80 procent obywateli. Nie przeszkadza to jednak niemieckim politykom, dziennikarzom i przedsiębiorcom, którzy posługują się anglicyzmami na co dzień.

Ocenia się, że w użyciu jest ich niemal siedem tysięcy. Niektórzy twierdzą, że istnieje wręcz nowy język – Denglisch, będący mieszanką niemieckiego i angielskiego.

Akcja ministra Ramsauera trafia na podatny grunt w chwili, gdy toczą się dyskusje nad umieszczeniem w konstytucji zapisu o tym, że niemiecki „jest językiem RFN”. Podobne zapisy znajdują się w konstytucjach 18 z 27 państw UE. Dlaczego więc nie w niemieckiej? Odpowiednią petycję do Bundestagu podpisało już prawie 50 tysięcy obywateli.

Ma to ułatwić walkę o międzynarodowe uznanie dla niemieckiego, który jest językiem ojczystym dla 101 milionów Europejczyków. W oficjalnych dokumentach Unii Europejskiej francuski bije niemiecki na głowę. Berlin nie zamierza tego tolerować, więc śle do Brukseli żądania i przypomina, że niemiecki jest – obok angielskiego i francuskiego – jednym z trzech roboczych języków Unii Europejskiej.

Z marnym skutkiem. Zdaniem ekspertów jedną z przyczyn jest właśnie to, że język naszych sąsiadów zalały anglicyzmy, co dowodzi, że sami Niemcy nie szanują własnego języka. Trudno oczekiwać, by szanowali go cudzoziemcy. To właśnie minister Ramsauer pragnie zmienić. Namawia koleje państwowe Deutsche Bahn (DB), żeby wydały zdecydowaną walkę wszelkim „service point” czy „call a bike” (zadzwoń po rower do wynajęcia).

Ale co będzie z niemieckimi firmami prywatnymi, których hasła reklamowe zdają się sugerować, że nie są skierowane do Niemców? Rekord pobił koncern energetyczny RWE, który reklamował się kilka lat temu hasłem: „One Group. Multi Utilities”, co miało oznaczać, że jedna firma jest dostawcą wielu usług komunalnych. Jak się okazało, hasło to rozumiał zaledwie co ósmy Niemiec.

[i]Korespondencja z Berlina[/i]

Minister transportu Peter Ramsauer wierzy w sukces akcji oczyszczenia niemieckiego z anglicyzmów. W swoim resorcie zakazał używania takich słów jak Ticket, Laptop czy Travel management.

Zastąpiły je niemieckie Fahrschein (bilet), Klapprechner (składany komputer) i Reisestelle (punkt podróży). Minister oczekuje teraz, że wezmą z niego przykład szefowie innych resortów.

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019