– Nowe prawo ogranicza wolność słowa, a więc również wolność krytykowania zachowań antysemickich czy rasistowskich – mówił wczoraj dziennikarzom w Brukseli Moshe Kantor, przewodniczący Europejskiego Kongresu Żydów. Według niego na Węgrzech, gdzie w siłę rośnie ultraprawicowa partia Jobbik, takie prawo może być niebezpieczne. – Jeśli jutro ktoś będzie chciał mówić o nazistowskim charakterze partii Jobbik, to taka wypowiedź może zostać ocenzurowana – ostrzegał Kantor.

Rząd węgierski przekonywał, że nowe prawo jest w interesie mniejszości narodowych, zakazuje mowy nienawiści i wypowiedzi rasistowskich.

Z okazji 66. rocznicy wyzwolenia obozu w Auschwitz w Parlamencie Europejskim w Brukseli została wczoraj otwarta wystawa upamiętniająca Holokaust. Zarówno Kantor, jak i przybyły do Brukseli specjalnie z tej okazji izraelski minister bez teki Juli Edelstein ostrzegali przed rosnącym w Europie antysemityzmem. – Nie ma kraju wolnego od tych uprzedzeń – mówił Edelstein. W statystykach antysemickich ekscesów prowadzi Wielka Brytania przed Francją i Niemcami. Według ministra antysemityzm przybiera często formę aktów i wypowiedzi wrogich Państwu Izrael.

[i]—Anna Słojewska z Brukseli[/i]