„Gazeta Wyborcza" ujawniła wczoraj, że Jerzy Mierzewski z Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie nie prowadzi już śledztwa w sprawie tajnych więzień CIA, które miały powstać na Mazurach za rządów SLD. Według „GW" chciał postawić zarzuty złamania konstytucji i udziału w zbrodni przeciw ludzkości niektórym ówczesnym ministrom.

Zbigniew Jaskólski z Prokuratury Apelacyjnej wyjaśniał wczoraj, że zmiana śledczego podyktowana była wagą sprawy. Dodał, że na razie „nie można mówić o postawieniu komukolwiek zarzutów popełnienia przestępstwa". Prezydent Bronisław Komorowski podkreślał wczoraj, że „liczy na wyjaśnienie do końca" kwestii istnienia w Polsce więzienia CIA.