– Zleciłem Ministerstwu Transportu, by zajęło się tą sprawą. Najwyższy czas, by Tu-134 przestały wykonywać regularne rejsy – mówił Miedwiediew. Decyzję podjął po poniedziałkowej katastrofie Tu-134 w Karelii, w której zginęło 45 osób.

Wcześniej przeciw podobnym zakazom opowiadał się wicepremier Siergiej Iwanow, mówiąc, że „nie wszyscy przewoźnicy mają pieniądze na odnowienie parku maszynowego".

Wypadek Tu-134 lecącego z Moskwy do Pietrozawodska Iwanow porównał do katastrofy pod Smoleńskiem z 10 kwietnia 2010 r. Lądowanie w Karelii również odbywało się we mgle, załoga nie widziała pasa startowego. Tu-134 zboczył z kursu, wieża kontrolna ostrzegła za późno i w końcu samolot uderzył o drzewo i się rozbił. „Pretensje wobec samolotów Tu-134 skonstruowanych w latach 60. w ZSRR tradycyjnie nie dotyczą ich bezpieczeństwa, ale poziomu hałasu. Tu-134 jest uznawany za najgłośniejszy samolot świata" – pisał portal Lenta.ru.

Od 1 lipca Tu-134 nie będzie przyjmowało w godzinach nocnych moskiewskie lotnisko Szeremietiewo.