Od poniedziałku w Iranie trwają dziesięciodniowe gry wojenne o kryptonimie „Wielki Prorok 6". Odpalono aż 14 rakiet krótkiego i średniego zasięgu. Przetestowano też system radarowy i zademonstrowano światu podziemny silos, w którym umieszczone są rakiety.
– Nasze rakiety mają zasięg do 2 tysięcy kilometrów i są tak zaprojektowane, aby trafić w amerykańskie i syjonistyczne bazy w regionie. Mamy technologię, aby zbudować rakiety o większym zasięgu, ale nie planujemy tego robić – ogłosił irański generał Amir Ali Hadżizade.
Brytyjskie władze uznały to za złamanie rezolucji ONZ, która zakazuje Iranowi takich prób.
– Iran przeprowadza testy m.in. rakiet zdolnych do przenoszenia ładunków nuklearnych – ogłosił szef brytyjskiej dyplomacji William Hague.
Iran nie przejmuje się ani rezolucjami, ani sankcjami. I razem z programem rakietowym prowadzi program wzbogacania uranu. Badania były tajne do czasu ujawnienia ich przez irańską opozycję w 2003 roku. Irańscy naukowcy potrafią już wzbogacać uran do poziomu potrzebnego w paliwie do reaktorów nuklearnych. Wzbogacają go jednak nadal, uzasadniając to badaniami medycznymi. Zdaniem ekspertów wzbogacanie to dowód, że prezydent Mahmud Ahmadineżad i przywódcy religijni chcą zbudować bombę albo zdobyć technologię, która umożliwi jej skonstruowanie w dowolnej chwili.