Tłumaczy to oszczędnościami, ale Kościół jest oburzony
Oprócz watykańskiej placówki irlandzkie MSZ zamknie jeszcze dwie inne: w Iranie i Timorze Wschodnim. Oficjalny powód – oszczędności w budżecie – nikogo nie przekonał. Iran czy Timor nie wzbudziły emocji, ale likwidacja misji w Watykanie wywołała burzę. – Ta decyzja to dowód na brak szacunku zarówno dla międzynarodowej roli Stolicy Apostolskiej, jak i dla historycznych więzów od wieków łączących ją z irlandzkim narodem – oświadczył kardynał Sean Brady, zwierzchnik Kościoła w Irlandii, do niedawna najbardziej katolickiego kraju Europy Zachodniej.
Placówka przy Watykanie działała od 1929 roku i była jedną z pierwszych, jakie uruchomiły ówczesne władze w Dublinie po misjach w Waszyngtonie, Londynie i przy Lidze Narodów. Według ministra spraw zagranicznych Eamona Gilmore'a nie przynosiła ona żadnych zysków ekonomicznych.
– Nie mamy wątpliwości, że decyzja rządu ma charakter polityczny – mówi „Rz" rzecznik Konferencji Irlandzkich Biskupów Katolickich Martin Long. – Uzasadnienie ekonomiczne nas nie przekonuje.
Kościół uważa, że likwidacja ambasady to kolejna zemsta za skandal pedofilski wśród irlandzkich duchownych. Gdy w lipcu premier Enda Kenny oskarżył Watykan o utrudnianie śledztwa w sprawie tej afery, Stolica Apostolska odwołała swojego ambasadora z Dublina. Czy teraz zamknie swoją placówkę, nie wiadomo. – Jeszcze na to za wcześnie. Decyzję w tej sprawie podejmie Watykan, a nie irlandzcy biskupi – powiedział Long.