Reklama

Ratując rodzinę poprosił o łaskę

Andrej Sannikau, rywal Aleksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich, już dwa miesiące temu prosił prezydenta o łaskę

Publikacja: 26.01.2012 01:15

Poinformowała o tym w środę na konferencji prasowej w Mińsku żona skazanego na pięć lat kolonii karnej opozycjonisty Iryna Chalip. Dzień wcześniej wraz z teściową odwiedziła męża w kolonii karnej w obwodzie witebskim.

– Nie mógł właściwie niczego powiedzieć, widać było, że ma zakaz mówienia o tym, co się z nim dzieje – opowiadała żona więźnia.

Rozmawiali przez szybę,  za pomocą telefonu, w obecności strażnika. Sannikau wyglądał na bardzo zmęczonego, „tak jakby odsiedział dziesięć lat w stalinowskim  łagrze" – stwierdziła pani Chalip. Ze skąpych wypowiedzi męża zapamiętała taką: „Moja odsiadka skończyła się we wrześniu. Potem zaczęły się tortury". Pokazała mężowi przez szybę kartkę z pytaniem: „Czy grozili rodzinie?". – Andrej kiwnął twierdząco głową – relacjonowała podczas konferencji, zapewniając, że jej mąż „prędzej dałby się zabić, niż naraziłby na jakiekolwiek nieprzyjemności ją i Dańkę" (czteroletni syn państwa Sannikau – red.).

Iryna Chalip ujawniła, że jej męża dwa miesiące temu zmuszono do podpisania prośby o ułaskawienie skierowanej do Aleksandra Łukaszenki. „Korzystając z okazji, zwracam się do pana, Aleksandrze Grigoriewiczu. Jeśli nie kontroluje pan niczego w tym kraju – niech pan szczerze się do tego przyzna. Jeśli nie wie pan, że mąż już podpisał to, na czym panu zależało, informuję, że uczynił to 20 listopada. Proszę, niech pan wreszcie coś zrobi!" – błagała. Nawiązała do grudniowego oświadczenia Łukaszenki, że nie wypuszcza na wolność Sannikaua i skazanego na sześć lat łagru Mikoły Statkiewicza, bo nie proszą go o ułaskawienie.

Zdaniem Iryny Chalip Sannikauowi grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Na pożegnanie pokazał jej przez szybę kartkę z dramatycznym  apelem: „Chodzi o życie – mogą mnie zabić w każdej chwili".

Reklama
Reklama

Uwolnienia białoruskich więźniów politycznych domagają się kraje Zachodu, w tym Polska. Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski napisał do rodzin więzionych opozycjonistów list, w którym informuje, że podczas polskiego przewodnictwa w UE zainicjował powstanie Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji, który zacznie działać w tym roku i będzie wspierał przemiany demokratyczne na Białorusi.

Sikorski podkreślił, że nie może być mowy o wznowieniu dialogu Unii Europejskiej z Białorusią bez uwolnienia wszystkich więźniów politycznych i ich rehabilitacji.

Poinformowała o tym w środę na konferencji prasowej w Mińsku żona skazanego na pięć lat kolonii karnej opozycjonisty Iryna Chalip. Dzień wcześniej wraz z teściową odwiedziła męża w kolonii karnej w obwodzie witebskim.

– Nie mógł właściwie niczego powiedzieć, widać było, że ma zakaz mówienia o tym, co się z nim dzieje – opowiadała żona więźnia.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1242
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1241
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1240
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1239
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1238
Reklama
Reklama