– Zwró­ci­łem się z proś­bą o spo­tka­nie z pa­nią Ty­mo­szen­ko do pro­ku­ra­to­ra ge­ne­ral­ne­go Ukra­iny. By­łem aku­rat w Ba­ku, gdy do­tar­ła do mnie in­for­ma­cja, że chce ze mną roz­ma­wiać. Po­le­cia­łem więc do Ki­jo­wa i do­wie­dzia­łem się, że mo­gę je­chać do Char­ko­wa – mó­wił „Rz" Pa­weł Ko­wal.

Do spo­tka­nia do­szło w ko­lo­nii kar­nej, gdzie by­ła pre­mier od­sia­du­je wy­rok siedmiu  lat wię­zie­nia. Ko­wa­lo­wi to­wa­rzy­szyli je­go współ­pra­cow­nik i pro­ku­ra­tor.

– Ca­ły czas le­ża­ła nie­ru­cho­mo, mimo to jest w do­brym na­stro­ju. Roz­ma­wia­li­śmy o wszyst­kim – mó­wi eu­ro­de­pu­to­wa­ny. – Nie ma w niej za­wi­ści i za­cie­trze­wie­nia.

Ty­mo­szen­ko pod­kre­śla­ła, że roz­wój sy­tu­acji na Ukra­inie za­le­ży od te­go, jak szyb­ko doj­dzie do sto­wa­rzy­sze­nia z UE, i dzię­ko­wa­ła po­li­ty­kom eu­ro­pej­skim, w tym pol­skim, za wspar­cie.