Proboszcz parafii Piergiorgio Zaghi w Wielki Czwartek, podając hostię grupie 20 dzieci podczas prób do Pierwszej Komunii Świętej, ominął upośledzonego chłopca. Gest wywołał oburzenie rodziców i wielu wiernych. Koledzy i koleżanki chłopca, zapewne z pomocą rodziców, napisali list do ks. Zaghiego, w którym proszą, by proboszcz dopuścił go do organizowanych niebawem uroczystości Pierwszej Komunii. W Wielki Piątek ksiądz tłumaczył w homilii, że choć doktryna Kościoła nie wyklucza upośledzonych z eucharystii, chce, by dziecko rozumiało doniosłość sakramentu.
Sprawą zainteresowały się najważniejsze media i jest teraz na ustach całych Włoch. Gazety cytują matkę dziecka, która jest bardzo rozczarowana i pyta, czy aby na pewno dziesięcioletni koledzy jej syna, choć „normalni", rozumieją sens Najświętszego Sakramentu.
Znany we Włoszech salezjanin Andrea Gallo, założyciel Wspólnoty św. Benedykta, grzmi, że Kościół poniósł porażkę. Przewodniczący Włoskiego Stowarzyszenia Praw Człowieka Aurelio Mancuso twierdzi, że księża „tracą busolę przesłania ewangelicznego". Szef Obserwatorium Praw Nieletnich mówi, że je pogwałcono, urażając godność chłopca. Oskarża ks. Zaghiego o „średniowieczny obskurantyzm". Natomiast Partia Komunistycznej Odnowy w wydanym oświadczeniu napisała, że doszło do niebywałej i karygodnej dyskryminacji, i domaga się od diecezji, by oficjalnie przeprosiła chłopca i jego rodziców.
We wszystkich mediach pojawiła się sensacyjna, choć zdementowana przez zainteresowanych informacja, że rodzice chłopca poprzez swego adwokata złożyli już skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Towarzyszy jej inna rewelacja z powołaniem na wpis-donos wiernej na Facebooku, bez jakiegokolwiek uwzględnienia doktryny katolickiej, że ks. Zaghi nie udziela komunii parom żyjącym bez ślubu. Na tej podstawie najpoważniejsze włoskie gazety (m. in. „La Repubblica") wnioskują, że kapłan nie chciał podać upośledzonemu chłopcu hostii, bo jest on owocem takiego właśnie związku. Telewizja RAI zaprosiła cała trójkę do studia, ale rodzice zdecydowanie odmówili.