Rozprawa z terrorem na Synaju

Zaprowadzenie ładu w rejonie opanowanym przez bezprawie to pierwszy test dla nowych władz Egiptu

Publikacja: 10.08.2012 01:03

Arisz na Synaju. Egipska armia szykuje ciężki sprzęt do rozprawy z islamskimi bojówkami

Arisz na Synaju. Egipska armia szykuje ciężki sprzęt do rozprawy z islamskimi bojówkami

Foto: AFP/STR

Konsekwencje przeprowadzonego w zeszłą niedzielę ataku islamskich bojowników na egipski posterunek graniczny z Izraelem okazały się poważne. Incydent, w którym zginęło 16 strażników granicznych, a siedmiu zostało rannych, pokazał nowym władzom w Kairze, że nie mogą dłużej tolerować bezprawia i chaosu, jaki zapanował na półwyspie Synaj po obaleniu prezydenta Mubaraka. Tym bardziej że rajd przeprowadzony przez bojowników zdobytym pojazdem wojskowym w pobliże izraelskiej miejscowości Kerem Szalom pokazał, jak poważne mogą być konsekwencje takiego stanu dla stosunków Egipt – Izrael.

Armia egipska rozpoczęła akcję zbrojną w obszarze sąsiadującym z Izraelem. Kairskie Ministerstwo Obrony nie podało szczegółów operacji, jednak wiadomo, że do jej przeprowadzenia zaangażowano duże zgrupowanie wojsk. W co najmniej jednym przypadku domniemane kryjówki islamistów zostały zbombardowane z powietrza.

„Oddziały sił zbrojnych i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wspierane z powietrza rozpoczęły w nocy z wtorku na środę realizację planu przywrócenia stabilności i kontroli bezpieczeństwa" – głosi odczytane w telewizji państwowej oświadczenie dowództwa egipskiej armii. Zapewnia ono, że będzie kontynuować operację wymierzoną przeciwko „elementom terrorystycznym" obecnym na Synaju.

W środę lakoniczny komunikat wojskowy informował jedynie o „pomyślnym przebiegu operacji", w trakcie której atak lotniczy wyeliminował co najmniej 20 bojowników islamskich. Użycie lotnictwa potwierdza, że akcja prowadzona jest naprawdę na dużą skalę. W czwartek doszło do starcia z grupą islamistów w Arisz.

Skutkiem zamachu w Rafah okazały się też dymisje przeprowadzone na wniosek prezydenta Mohameda Mursiego. Zwolniony został szef wywiadu generał Murad Mufawi, którego służby otrzymały wcześniej ostrzeżenie od służb specjalnych Izraela, ale nie zareagowały należycie (jak tłumaczył się generał, nie sądzono, że muzułmanie zostaną zaatakowani podczas posiłku kończącego dzienny post w ramadanie). Stanowisko stracił też gubernator Synaju Północnego. W atmosferze podwyższonej czujności został aresztowany kanadyjski student, u którego znaleziono fałszywy identyfikator i zdjęcia pojazdów wojskowych.

Synaj, zamieszkany w dużej mierze przez żyjących w strukturach plemiennych Beduinów, od dłuższego czasu jest obszarem sprawiającym władzom w Kairze coraz więcej kłopotu. Na półwysep napływa dużo  broni, głównie z Libii, gdzie jej duże ilości zostały rozkradzione z magazynów wojskowych. Przy granicy z Izraelem pojawiły się też obozy islamskich dżihadystów.

Napaść na posterunek graniczny w Rafah nie była pierwszym przykładem rozzuchwalenia islamistów. Rok temu zaatakowali oni posterunek policji w Arisz, zabijając sześciu funkcjonariuszy. Mniej groźnych w skutkach napaści na policjantów było już co najmniej kilkanaście. Co najmniej dziesięciokrotnie podkładano ładunki wybuchowe pod gazociąg służący do eksportu gazu do Jordanii i Izraela.

Dodatkowym problemem jest sąsiedztwo znajdującej się pod faktyczną blokadą gospodarczą Strefy Gazy. Skutkiem tego jest rozkwit przemytu prowadzonego przy wykorzystaniu dziesiątek nielegalnie wykopanych tuneli podziemnych. Służą one do transportu zarówno deficytowych w Gazie dóbr, jak benzyna i żywność, jak i do przerzutu ludzi i broni. To dlatego równolegle z rozpoczęciem przywracającej porządek akcji zbrojnej władze rozpoczęły także blokadę tuneli.

Dominujące dziś w egipskim parlamencie Bractwo Muzułmańskie głosi hasła solidarności z Palestyńczykami, jednak w praktyce sąsiedztwo z tolerującym bezprawie i terroryzm Hamasem wystawiło cierpliwość władz Egiptu na próbę. Wielu zwolenników Bractwa nie zgadza się na akcje zbrojne przeciwko islamistom i Hamasowi. W Kairze podczas pogrzebu żołnierzy zabitych w Rafah wznoszono wrogie okrzyki pod adresem przybyłego na uroczystość prezydenta.

W pierwszej chwili po zamachu w Rafah o inspirację ataku oskarżono służby specjalne Izraela, jednak był to zapewne krok obliczony na urabianie opinii publicznej. W praktyce władze egipskie zorientowały się, że bez współpracy z Izraelczykami nie uda się zaprowadzić porządku w północnym Synaju.

Turyści bezpieczni

Władze egipskie uspokajają, że nie ma żadnego zagrożenia dla turystów przebywa- jących w kurortach nad Morzem Czerwonym. Leżą one w południowej części półwyspu, w znacznej odległości od rejonu starć. W przeszłości na Synaju zdarzały się uprowadzenia obcokrajowców przez Beduinów, jednak nie miały one związku z terroryzmem. Polskie MSZ zaleca jednak turystom przebywającym w Egipcie zachowanie daleko idącej ostrożności i unikanie samodzielnych wycieczek. – Powtarzaliśmy to ostrzeżenie już wielokrotnie, ostatni raz w kwietniu – mówi „Rz" rzecznik MSZ Marcin Bosacki. – Tym razem dodaliśmy jednak, że „zdecydowanie" odradzamy wszelkie wyjazdy indywidualne i grupowe poza ośrodki turystyczne na terenie Egiptu. Nawet nasi podróżujący po kraju konsulowie zachowują środki ostrożności i unikają poruszania się po zmroku.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021