Syryjscy wyznawcy Chrystusa między młotem a kowadłem

Wojna domowa. Chrześcijanie uciekają do sąsiedniego Libanu. Boją się jednak nie Baszara Asada, ale rebeliantów

Publikacja: 23.08.2012 00:27

– Mamy do czynienia z sytuacją tragiczną. Zachód, popierając syryjskich rebeliantów, popiera bezwzględnych islamistów z Bractwa Muzułmańskiego, którzy brutalnie prześladują naszych chrześcijańskich braci – powiedział „Rz" Ken Timmerman, amerykański obrońca praw człowieka i szef Middle East Data Project. – Wygląda na to, że w Syrii będziemy mieli powtórkę z Iraku – dodał.

Obawiają się tego również sami syryjscy chrześcijanie, którzy masowo przechodzą do sąsiedniego Libanu. Przypominają, że po obaleniu Saddama Husajna sytuacja wyznawców Chrystusa w Iraku stała się dramatyczna. Gdy zabrakło rządzącego państwem żelazną ręką świeckiego dyktatora, do głosu doszli islamscy radykałowie. Po serii ataków i zamachów na kościoły większość spośród 800 tys. irackich chrześcijan uciekła z kraju.

Syryjscy wyznawcy Chrystusa, którzy przedostali się do Libanu, opowiadają o rzeczach strasznych. O agresji ze strony islamskich bojówkarzy, którzy stanowią sporą część sił rebelianckich. O grabieżach, gwałtach i morderstwach. Przedstawiciele syryjskiej społeczności chrześcijańskiej – która liczy 2 mln ludzi – są porywani i torturowani. Oskarża się ich, że są „agentami dyktatora".

Chrześcijanie odrzucają zarzuty. Ale przyznają, że bliżej im do Baszara Asada niż do islamskich rebeliantów. Dyktator, który sam jest członkiem sekty alawitów, gwarantował im bowiem prawa, bezpieczeństwo i spokój. Chronił przed stanowiącymi przytłaczającą większość sunnitami (74 procent), którzy w ostatnich latach ulegli znacznej radykalizacji.

– To smutny paradoks. Prześladowana mniejszość wybrała dyktatora zamiast wolności. Trudno jej się jednak dziwić. Gra toczy się bowiem o przetrwanie. Teraz jest ono poważnie zagrożone – mówi Timmerman. Jego zdaniem Syria po upadku Asada powinna zostać zamieniona w federację, chrześcijanom należy dać własne quasi-państwo. Oddanie w całej Syrii władzy rebeliantom oznaczałoby katastrofę.

Oczywiście wśród rebeliantów są umiarkowane, demokratyczne elementy. Zdaniem ekspertów, jeżeli rebelia zwycięży, to jednak fundamentaliści jako silniejsi i bardziej zdeterminowani staną się dominującym czynnikiem w nowej Syrii. Tak jak w Egipcie, w którym pierwsze wybory po obaleniu Hosniego Mubaraka wygrało Bractwo Muzułmańskie.

W tym miesiącu ciężkie walki objęły Damaszek i Aleppo, dwa miasta, w których znajdują się duże społeczności chrześcijańskie. Sprawiło to, że liczba ataków na wyznawców Chrystusa wzrosła. W niektórych miejscach chrześcijanie w akcie samoobrony zwrócili się do rządu o wydanie im karabinów i granatów. Bronią teraz swoich domów przed rebeliantami. W efekcie konflikt religijny z każdym dniem się nasila.

– Koszmarem dla chrześcijan był moment, gdy rebelia przybrała islamistyczną twarz – powiedziała „Los Angeles Times" katolicka zakonnica Agnes Mariam, która wiele lat pracowała w Syrii, a teraz musiała wyjechać do Belgii. – To nie jest żaden umiarkowany islam, to ruch wyjątkowo agresywny. Nikt nie wie, jak naprawdę skończy się ta rebelia – dodała.

W sprawie wypowiedział się nawet Benedykt XVI, wzywając do powstrzymania aktów przemocy wobec wyznawców Chrystusa. Papież w połowie września zamierza odwiedzić sąsiadujący z Syrią Liban.

– Mamy do czynienia z sytuacją tragiczną. Zachód, popierając syryjskich rebeliantów, popiera bezwzględnych islamistów z Bractwa Muzułmańskiego, którzy brutalnie prześladują naszych chrześcijańskich braci – powiedział „Rz" Ken Timmerman, amerykański obrońca praw człowieka i szef Middle East Data Project. – Wygląda na to, że w Syrii będziemy mieli powtórkę z Iraku – dodał.

Obawiają się tego również sami syryjscy chrześcijanie, którzy masowo przechodzą do sąsiedniego Libanu. Przypominają, że po obaleniu Saddama Husajna sytuacja wyznawców Chrystusa w Iraku stała się dramatyczna. Gdy zabrakło rządzącego państwem żelazną ręką świeckiego dyktatora, do głosu doszli islamscy radykałowie. Po serii ataków i zamachów na kościoły większość spośród 800 tys. irackich chrześcijan uciekła z kraju.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017