Prokuratura stanu Nowy Jork zajęła się strategią podatkową kilkunastu firm z Wall Street. Obiektem zainteresowania prokuratora generalnego Erica T. Schneidermana stała się także firma Bain Capital założona przez kandydata republikanów do Białego Domu Mitta Romneya.

Sprawa ma podtekst polityczny, bo Schneiderman został wybrany w 2010 roku na swoje stanowisko jako kandydat Partii Demokratycznej. Śledztwo nie dotyczy co prawda okresu, w którym Romney kierował Bain Capital, ale wciąż pobiera on świadczenia emerytalne ze swojej byłej firmy. Republikanie twierdzą, że czas rozpoczęcia dochodzenia nie jest przypadkowy, bo kampania Baracka Obamy usiłuje przedstawić Romneya jako bezwzględnego kapitalistę, niewahającego się przed zwalnianiem ludzi dla osiągnięcia zysku. Sam Romney wielokrotnie powtarzał, że doświadczenia z czasów pracy w Bain Capital pomogą mu w realizacji planu poprawy sytuacji gospodarczej.

Schneiderman uważa, że Bain Capital, podobnie jak inne firmy z Wall Street, bezprawnie zmieniał kategorię dochodów swoich dyrektorów z opłat za zarządzanie kontami na zyski kapitałowe. Dawało to znacznie profity podatkowe, bo zyski kapitałowe podlegają 15-procentowemu opodatkowaniu, a maksymalny próg podatku dochodowego to 35 proc. Prokuratura twierdzi, że Bain Capital przekwalifikował w niewłaściwy sposób miliard dolarów, a straty amerykańskiej skarbówki związane z tą praktyką wyniosły około 200 milionów dolarów.

—Tomasz Deptuła z Nowego Jorku