Chodzi o napisaną 32 lata temu pracę doktorską pani minister. „Gdy pracowałam nad dysertacją, nigdy nie próbowałam wprowadzać kogokolwiek w błąd" – oświadczyła w wywiadzie dla „Rheinische Post".

- Pani minister cieszy się moim pełnym zaufaniem – stwierdziła kanclerz Angela Merkel w odpowiedzi na żądania zdymisjonowania Annette Schavan. A jej rzecznik Steffen Seibert oświadczył, że Schavan jest „znakomitym i skutecznym" szefem resortu.

Zarzuty wobec Annette Schavan pojawiły się w maju. Na jej prośbę wydział filozofii Uniwersytetu w Düsseldorfie powołał eksperta, prof. Stefana Rohrbachera, by zbadać prawdziwość zarzutów. Jak wynika z rewelacji „Spiegla" i „Süddetsche Zeitung", ekspert uznał, że 60 z 351 stron jej dysertacji to plagiat. Raport wyciekł do mediów.

Komitet ds. doktoratów rozpatrzy raport dziś, ale promotor pani Schavan, prof. Gerhard Wehle, twierdzi, że praca jest znakomita. Kilku innych wybitnych naukowców twierdzi, że zarzuty są przesadzone.

Pani Schavan jest kolejnym politykiem oskarżonym o plagiat. Karl–Theodor zu Guttenberg zrezygnował z urzędu ministra obrony, gdy Uniwersytet Bayreuth w 2011 r. pozbawił go doktoratu. Wiceszefowa Parlamentu Europejskiego Silvana Koch–Mehrin po podobnych zarzutach złożyła rezygnację, choć pozostała eurodeputowaną.