Dymisje za zamach w Benghazi

Ze stanowiskami pożegnało się dwoje zastępców sekretarza stanu.

Publikacja: 21.12.2012 00:21

Hillary Clinton ma powody do niepokoju

Hillary Clinton ma powody do niepokoju

Foto: AFP

Departament Stanu ponosi częściową odpowiedzialność za tragiczne skutki zamachu w Benghazi 11 września 2012 r., gdzie zginęło czterech obywateli USA, w tym ambasador Christopher Stephens – taka jest w gruncie rzeczy teza raportu  opublikowanego przez Accountability Review Board.

W reakcji do dymisji podał się zastępca sekretarza stanu ds. bezpieczeństwa Eric Boswell. Jego szefowa Hillary Clinton przyjęła rezygnację – potwierdziła rzeczniczka departamentu Victoria Nuland.  Z resortu odeszła też zastępczyni sekretarza stanu Charlene Lamb, odpowiedzialna bezpośrednio za bezpieczeństwo ambasad. Cztery inne osoby w dwóch różnych departamentach wysłano na przymusowy urlop. Ich nazwisk nie podano do publicznej wiadomości – znalazły się natomiast w utajnionym raporcie przesłanym do Komisji Spraw Zagranicznych obu izb Kongresu.

Na tym nie koniec. Na Kapitolu rozpoczęły się w czwartek przesłuchania w sprawie ataku na konsulat w Benghazi. Początkowo już pierwszego dnia miała zeznawać Hillary Clinton, ale uniemożliwiła jej to choroba. Sekretarz stanu przesłała do Kongresu list, w którym przyjmuje do wiadomości raport komisji i zapowiada, że wcieli w życie zawartych w nim 29 rekomendacji dotyczących poprawy bezpieczeństwa placówek dyplomatycznych. Przyznała też, że jej resort wymaga „systemowych zmian".

Republikanie zapowiedzieli, że będą robili wszystko, aby Clinton pojawiła się przed komisją Kongresu jeszcze przed jej odejściem ze stanowiska i rozpoczęciem nowej kadencji administracji.

„To ważne dla całego kraju. Powinniśmy lepiej zrozumieć, jak Departament Stanu funkcjonuje od środka" – oświadczył republikański senator z Tennessee Bob Corker. Hillary Clinton zamierza odejść z administracji w styczniu. Jej następcą zostanie najprawdopodobniej senator z Massachusetts John Kerry.

Sprawa Benghazi już doprowadziła do rezygnacji ambasador USA przy ONZ Susan Rice z kandydowania na urząd sekretarza stanu. Republikanie zarzucali jej, że błędnie uznała zamach za przypadek, a nie za zorganizowaną akcję terrorystyczną.

Zamach na ambasadę w Benghazi

Nie wiadomo jeszcze, jakie będą  ostateczne konsekwencje personalne wydarzeń w Benghazi. Nie brak opinii, że  Departament Stanu stał się w ostatnich latach skostniałą strukturą wymagającą gruntownej reformy.

Raport komisji  Accountability Review Board wylicza wiele błędów w zarządzaniu i zaniedbań systemowych w pracy Departamentu S. Ochroną placówki w Benghazi zajmowało się też zbyt mało osób, pomimo apeli o zwiększenie personelu. Według raportu nikt świadomie nie zignorował swoich obowiązków, ale niektórzy wyżsi rangą urzędnicy, nie podejmując konkretnych decyzji, nie stanęli na wysokości zadania.

Departament Stanu ponosi częściową odpowiedzialność za tragiczne skutki zamachu w Benghazi 11 września 2012 r., gdzie zginęło czterech obywateli USA, w tym ambasador Christopher Stephens – taka jest w gruncie rzeczy teza raportu  opublikowanego przez Accountability Review Board.

W reakcji do dymisji podał się zastępca sekretarza stanu ds. bezpieczeństwa Eric Boswell. Jego szefowa Hillary Clinton przyjęła rezygnację – potwierdziła rzeczniczka departamentu Victoria Nuland.  Z resortu odeszła też zastępczyni sekretarza stanu Charlene Lamb, odpowiedzialna bezpośrednio za bezpieczeństwo ambasad. Cztery inne osoby w dwóch różnych departamentach wysłano na przymusowy urlop. Ich nazwisk nie podano do publicznej wiadomości – znalazły się natomiast w utajnionym raporcie przesłanym do Komisji Spraw Zagranicznych obu izb Kongresu.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019