Kwaśniewski był pytany czy wobec nieprawidłowości wyborczych w czasie wyborów prezydenckich na Białorusi, Polska powinna uznawać Łukaszenkę jako prezydenta tego kraju.
- Wybory były nieuczciwe, sfałszowane i to nie pierwszy raz - zaznaczył Kwaśniewski, który dodał jednak, że "z punktu widzenia politycznego nieuznawanie Łukaszenki mogłoby być nieefektywne".
- Polityka (wobec Białorusi) powinna polegać na tym, by przekonywać opinię publiczną międzynarodową do tego, by wywierać nacisk na Łukaszenkę i na tego, kto ma na niego większy wpływ, Rosję oraz wspierać białoruskie społeczeństwo obywatelskie - ocenił były prezydent.
- Uznawanie Łukaszenki nie jest uznaniem wyborów - stwierdził jednocześnie Kwaśniewski.
Zdaniem byłego prezydenta skala protestów, do jakich doszło na Białorusi, "zaskoczyła Łukaszenkę". - Protest nie jest skoncentrowany wyłącznie w Mińsku, rozlał się po Białorusi. Ponadto to, co jest dla niego problemem, to fakt, że jest to protest w dużej mierze młodego pokolenia. Powściągnąć protesty będzie bardzo trudno. Zobaczymy jaka będzie skala tych wydarzeń - stwierdził. Zdaniem Kwaśniewskiego właśnie skala protestów oraz naciski międzynarodowe mogą skłonić Łukaszenkę do dialogu z opozycją.