O jego szansach napisał na ogół dobrze poinformowany anglojęzyczny włoski dziennik „Italian Insider". - Według naszych informacji węgierski hierarcha jest w wąskim gronie kandydatów o największych szansach – twierdzi redaktor naczelny gazety i znawca Watykanu John Philips. Jego zdaniem wybór kolejnego biskupa Rzymu nie zależy oczywiście od decyzji Benedykta XVI, jednak jego sugestie mogą mieć decydujące znaczenie. Poza tym nie uważa on za prawdopodobne spekulacji o możliwości wyboru hierarchy z Afryki lub Ameryki Łacińskiej.
61-letni kardynał Erdő jest jednym z niewielu dostojników kościelnych, których dorobek jest wysoko ceniony także w pozakościelnych kręgach naukowych. Należy do najwybitniejszych na świecie znawców prawa kanonicznego i historii prawa kościelnego. Znany jest z niezwykłej pracowitości i wytrwałości. Tytuł doktora teologii zdobył w 1976 r. na rzymskiej Akademii Teologii Katolickiej, gdzie prowadził później badania naukowe. Habilitacje uzyskał w 1983 r. Spędził kilka lat na amerykańskim uniwersytecie Berkeley. Jest członkiem-korespondentem Węgierskiej Akademii Nauk.
Święcenia kapłańskie uzyskał w 1975 r., a do godności biskupa wyniósł go Jan Paweł II w r. 2000. Trzy lata później został kardynałem stając na czele najważniejszej węgierskiej diecezji budapesztańsko- esztergomskiej (ostrzyhomskiej). Po zaledwie kilku kolejnych miesiącach polski papież powierzył mu godność prymasa Węgier.
Kard Erdő znany jest jako człowiek wyjątkowo spokojny i opanowany, a jednocześnie konsekwentny w działaniu. Powszechnie przypisuje mu się działania, które od lat 90. Doprowadziły do odbudowy znaczenia węgierskiego kościoła katolickiego po okresie komunistycznych prześladowań a później marginalizacji. Wielokrotnie angażował się w dysputy społeczne i polityczne, jednak nigdy nie pozwolił na wciągnięcie episkopatu w bieżące rozgrywki polityków. Głośno krytykował jedynie przejawy nietolerancji, a zwłaszcza antysemityzmu.
Jako głowa węgierskiego Kościoła kard Erdő nie wchodził w konflikty z obecnym rządem. Wspomagał tworzenie ustawy o związkach wyznaniowych jako wybitny prawnik, choć w kręgach rządowych nie jest bynajmniej postrzegany jako bezwarunkowy zwolennik prawicowej koalicji. Węgierscy analitycy nie są jednoznaczni w ocenach czy z punktu widzenia Watykanu Péter Erdő może być uznawany za „radykała" czy też „liberała". Taka niejednoznaczna pozycja mogłaby mu pomóc gdyby wybór podczas konklawe dokonywany był przy bardzo niedużej różnicy głosów.