Scholz, który w najbliższych wyborach parlamentarnych będzie kandydatem SPD na kanclerza ostrzegł również Rosję, by ta powstrzymała się od interwencji na Białorusi, która miałaby pomóc w utrzymaniu władzy przez Łukaszenkę.
W Mińsku w niedzielę doszło do największego jak dotąd protestu przeciwko prezydentowi Białorusi, oskarżanemu przez protestujących o sfałszowanie wyborów prezydenckich. Uczestnicy pokojowego protestu w centrum stolicy Białorusi krzyczeli "ustąp" kierując te słowa do rządzącego krajem od 1994 roku Łukaszenki.
- To zły dyktator i dlatego trzeba mówić o tym jasno - mówił Scholz w rozmowie z dziennikiem "Bild".
- Jestem przekonany, że ten prezydent (Łukaszenko) nie ma dłużej legitymacji (do sprawowania władzy), w innym przypadku nie używałby tak (...) brutalnej siły - ocenił Scholz.
Na pytanie co zrobić, aby uniknąć interwencji Rosji na Białorusi, Scholz odparł, że interwencje wojskowe będące narzędziem mieszania się w sprawy innych państw są "nieakceptowalne i łamią wszelkie zasady, które ustanowiliśmy w prawie międzynarodowym".