Józef Stalin powraca na piedestał

Jutro mija 60 lat od śmierci Stalina. Rosjanie wciąż jednak nie umieją go jednoznacznie ocenić.

Publikacja: 04.03.2013 23:36

Prawie połowa Rosjan uważa Stalina za postać pozytywną

Prawie połowa Rosjan uważa Stalina za postać pozytywną

Foto: AP

Red

Tomasz Kułakowski z Moskwy

Według najnowszych badań Centrum im. Jurija Lewady 49 proc. Rosjan uważa, że Józef Wissarionowicz Dżugaszwili odegrał pozytywną rolę w historii. Jednocześnie ci sami respondenci twierdzą też, że śmierć Stalina oznaczała przede wszystkim „zaprzestanie terroru i masowych represji".

Skąd ten dysonans? – Przez brak w postsowieckiej Rosji autorytetów moralnych – twierdzi socjolog Lew Gudkow, dyrektor Centrum im. Jurija Lewady. Jego zdaniem władze przedstawiają Stalina jako silnego, mądrego przywódcę, zwycięzcę z 1945 r. – Z drugiej strony prawie każda rodzina doświadczyła terroru – mówi Gudkow.

Zdaniem socjologów popularność człowieka, który wymordował miliony, związana jest nie tyle z pamięcią historyczną, ile z bieżącą polityką. Wielka Wojna Ojczyźniana, która jest tu świętą wojną, a nie wojną światową, to najważniejsze wydarzenie XX w. Ono jest budulcem rosyjskiej tożsamości i daje poczucie dumy.

Oblężona Rosja

– Zwycięża mit Stalina dlatego, że Władimir Putin wykorzystuje stereotyp Rosji oblężonej twierdzy. Wokół dobrej Rusi są sami wrogowie, a w środku piąta kolumna – tłumaczy Arsenij Rogiński, szef organizacji Memoriał.

Zdaniem historyka dziś w państwowej propagandzie wrogami są Stany Zjednoczone, organizacje pozarządowe i opozycja. – W stalinizmie nie chodzi o postać Stalina i dlatego stalinizm, zamiast umierać jako fundament naszej świadomości, rozkwita. Państwo jest większą wartością niż człowiek. Gdy władze wspierają ten stereotyp i podkreślają zwycięstwo w naszej świętej wojnie, w tle wyrasta Stalin. I staje się coraz ważniejszy – dodaje Rogiński.

Ruble za gułag

Dwa lata temu wydawało się, że projekt destalinizacji Rosji, forsowany przez Dmitrija Miedwiediewa, przynajmniej częściowo uda się zrealizować. Opublikowano w Internecie dokumenty katyńskie, na których pod rozkazem rozstrzelania polskich oficerów widniały podpisy Berii, Stalina i członków Biura Politycznego. Miały powstać kompleksy pamięci ofiar terroru, a byli więźniowie gułagów mieli dostać moralną i finansową rekompensatę za lata cierpień i upokorzeń. Rosja miała odzyskiwać pamięć o swoich „Katyniach", którymi jest usiana.

– To była wyłącznie retoryka – mówi 86-letni Jurij Fidelgolc. W latach 1948–1954 odsiadywał wyrok w obozach na Kołymie. Po wyjściu na wolność, jeszcze w czasach sowieckich był „elementem podejrzanym i wrogim". W Rosji Putina nie jest dużo lżej. – My, byli więźniowie gułagu, mamy lepiej niż inni emeryci, bo traktują nas jak inwalidów drugiej grupy. Dostajemy kilkaset rubli dodatku, śmieszną kwotę. I tylko tyle – dodaje Fidelgolc.

Dlaczego projekt destalinizacji się nie powiódł? – Przez obawy, że mówienie o wielkim terrorze lat 30. XX w. umniejsza zwycięstwo w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, że pamięć o terrorze wypiera pamięć o sukcesie 1945 r., że to przeczy stereotypowi nieustannego zwyciężania w XX w. – wyjaśnia Rogiński.

Symbolicznym zakończeniem retorycznej destalinizacji był powrót na Kreml Władimira Putina. Nie ma przypadku w tym, że był on gościem honorowym podczas uroczystości w Wołgogradzie, gdy miesiąc temu miasto na jeden dzień wróciło do nazwy Stalingrad, by upamiętnić 70. rocznicę bitwy, kluczowej dla zwycięstwa ZSRR .

Nowe państwo

Za dwa lata Rosjanie będą świętować 70. rocznicę rozgromienia hitlerowskich Niemiec. Data 9 maja, znana jako Dzień Zwycięstwa, to dla nich najważniejsze święto narodowe. W ciągu 20 lat nowej Rosji nie udało się wypracować innych wspólnych doświadczeń, które mogłyby połączyć naród.

– Dla Putina Stalin to wzór totalitarnego lidera, który nie bierze odpowiedzialności przed społeczeństwem, ale za to jest genialnym nauczycielem, wodzem i wie, jak rządzić państwem. Ważna dla Putina jest suwerenna władza, wartości kolektywne, państwo, a nie człowiek jednostka. Władza eksploatuje Stalina na własne potrzeby polityczne. Innych symboli po prostu nie ma – dodaje Jurij Lewada.

„Nowa" Rosja nie dała swoim obywatelom powodów do dumy, ot choćby globalnej marki. Ten kraj wciąż jest na początku transformacji mentalnej, jakby zatrzymał się w 1991 r., gdy – jak mówiono – nastąpiła „największa geopolityczna katastrofa XX w.". Z drugiej strony nowe państwo jeszcze się nie narodziło.

Autor jest korespondentem Polsat News w Moskwie

Tomasz Kułakowski z Moskwy

Według najnowszych badań Centrum im. Jurija Lewady 49 proc. Rosjan uważa, że Józef Wissarionowicz Dżugaszwili odegrał pozytywną rolę w historii. Jednocześnie ci sami respondenci twierdzą też, że śmierć Stalina oznaczała przede wszystkim „zaprzestanie terroru i masowych represji".

Pozostało 93% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022