Informację o zatrzymaniu podejrzanego podały amerykańskie media. - Zatrzymany jest w areszcie - brzmiał komunikat. Potem szef policji stanowej wyjaśniał, że nastąpiła wymiana ognia, podejrzany jest poważnie ranny, ale żyje. Trafił do szpitala.
Wcześniej NBC News z powołaniem się na źródła w służbach bezpieczeństwa podała, że poszukiwany o zamachy bombowe drugi z braci najpewniej wciąż żyje i ukrywa się na łódce stojącej w ogrodzie jednego z domów na przedmieściach Bostonu. To właściciel zauważył najpierw krew, a potem ukrywającą się w łódce osobę i powiadomił policję.
- Jest w łódce, co pokazał policyjny skaner - powiedział dziennikarz NBC News.
Wcześniej policja ustaliła, że poszukiwany porzucił samochód, którym się poruszał i ucieka pieszo.
Policja stosowała granaty ogłuszające, by zdezorientować podejrzanego. Funkcjonariusze działali bardzo ostrożnie, gdyż obawiali się, że będzie on chciał popełnić samobójstwo.