Policja aresztowała Dżochara Carnajewa

Po wielogodzinnej obławie policja zatrzymała Dżochara Carnajewa, młodszego z braci podejrzanych o podłożenie bomb w Bostonie. Nie żyje jego starszy brat, Tamerlan. Mężczyzna zmarł w szpitalu w wyniku obrażeń, które odniósł w strzelaninie z policją.

Aktualizacja: 20.04.2013 15:56 Publikacja: 19.04.2013 08:00

Moment aresztowania Carnajewa

Moment aresztowania Carnajewa

Foto: AFP

Informację o zatrzymaniu podejrzanego podały amerykańskie media. - Zatrzymany jest w areszcie - brzmiał komunikat. Potem szef policji stanowej wyjaśniał, że nastąpiła wymiana ognia, podejrzany jest poważnie ranny, ale żyje. Trafił do szpitala.

Wcześniej NBC News z powołaniem się na źródła w służbach bezpieczeństwa podała, że poszukiwany o zamachy bombowe drugi z braci najpewniej wciąż żyje i ukrywa się na łódce stojącej w ogrodzie jednego z domów na przedmieściach Bostonu. To właściciel zauważył najpierw krew, a potem ukrywającą się w łódce osobę i powiadomił policję.

- Jest w łódce, co pokazał policyjny skaner - powiedział dziennikarz NBC News.

Wcześniej policja ustaliła, że poszukiwany porzucił samochód, którym się poruszał i ucieka pieszo.

Policja stosowała  granaty ogłuszające, by zdezorientować podejrzanego. Funkcjonariusze działali bardzo ostrożnie, gdyż obawiali się, że będzie on chciał popełnić samobójstwo.

Obama: zamknęliśmy ważny rozdział tej tragedii

- Zamknęliśmy ważny rozdział tej tragedii - mówił po zakończeniu akcji prezydent Barack Obama, gratulując policji i FBI profesjonalnej akcji schwytania podejrzanego. - Ale wiele pytań wciąż wymaga odpowiedzi - dodał.

- Trzeba wyjaśnić, jakie były motywacje braci podejrzanych o zamachy. Jak to możliwe, że dwóch młodych mężczyzn dorastało w USA, tu się uczyło, a dokonali tak strasznej zbrodni; jak przeprowadzili te zamachy i czy ktoś im w tym pomógłmz1976 - wyliczał prezydent. Na te pytania, dodał, musi odpowiedzieć dalsze śledztwo.

Mieszkańcy mogą wychodzić z domów

O północy czasu polskiego przedstawiciel bostońskiej policji podczas konferencji prasowej zdał relację z dotychczasowego przebiegu obławy. Przeszukano domy przy dwudziestu ulicach kwartału otoczonego przez policję, ale operacja jak dotąd nie przyniosła rezultatów.

Władze miasta zniosły zakaz opuszczania mieszkań, ale poprosiły mieszkańców Bostonu o wzmożoną ostrożność i meldowanie o każdym niepokojącym zjawisku. Policja poprosiła także o niepodejmowanie jakichkolwiek działań na własną rękę.

Szef bostońskiej policji Ed Davis potwierdził na Twitterze śmierć jednego z podejrzanych o dokonanie zamachu

na mecie maratonu w Bostonie

. Mężczyzna zmarł w szpitalu w wyniku obrażeń, które odniósł w strzelaninie z policją. Zginął wówczas jeden z funkcjonariuszy. Jak donoszą organy ścigania, mężczyzna miał na sobie materiały wybuchowe.

Zobacz zdjęcia z obławy

Podczas obławy policja ostrzegała także, że drugi podejrzany o ataki "jest uzbrojony i niebezpieczny" - napisał na Twitterze szef bostońskiej policji. Jak podawał "Boston Globe" zniesiono zakaz poruszania się taksówek po ulicach, ale miasto zamarło w oczekiwaniu na wiadomość o zatrzymaniu Carnajewa. To w Watertown zakończył się w piątek nad ranem (czasu miejscowego) policyjny pościg za dwójką podejrzanych braci.

Służby obawiały się jednak, że mężczyzna może być w posiadaniu większej ilości materiałów wybuchowych. W związku z niebezpieczeństwem policja cały czas rozszerzała strefę zamkniętą, gdzie nie byli wpuszczani dziennikarze i osoby postronne.

Prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow podkreśla, że bracia nie mają nicwspólnego z Czeczenią.

- Wyrośli w USA i tam tkwi korzeń zła - mówi.

W pobliżu obszaru zamkniętego stworzono specjalne miejsce na konferencje prasową. Tam burmistrz Bostonu, Tom Menino i gubernator stanu Massachusetts Deval Patrick podziękowali mieszkańcom za współpracę i niewychodzenie z domów. - Nie należy otwierać drzwi nikomu innemu niż przedstawicielom służb bezpieczeństwa. Bądźcie cierpliwi. Nie pozwolimy terrorystom wygrać - mówił  Menino. - Wiemy, że nakaz pozostania w domu jest uciążliwy, ale to bardzo ważne. Pozostawiamy go w mocy na czas nieokreślony - oznajmił natomiast gubernator Deval Patrick.

Bracia Carnajew

Około godziny 2:30 poprzedniej nocy  (czasu polskiego) FBI po raz pierwszy opublikowało zdjęcia podejrzanych o udział w zamachu w Bostonie. Dżochar Carnajew to mężczyzna, który na przedstawionych zdjęciach miał na głowie białą czapkę bejsbolową - powiedział szef bostońskiej policji, Ed Davis.

Tamerlan i Dżochar Carnajew

Zgodnie z informacjami przedstawiciela biura bezpieczeństwa narodowego USA podejrzani to dwaj bracia mieszkający legalnie w USA. Starszy z nich 26-letni Tamerlan Carnajew, zginął dzisiaj w strzelaninie z policją. 19-letni Dżochar Carnajew, nadal jest poszukiwany przez służby. Jak podaje NBC News ojciec dwóch braci pracował w Czeczeni i przyjechał z rodziną do USA pomiędzy 2002 a 2003 rokiem.

Dżochar Carnajew figuruje na liście 45 studentów, którym miasto Cambridge w maju 2011 r. przyznało stypendia po 2,5 tys. dolarów na naukę. Zatrudniający go dwa lata dyrektor obiektów wodnych, George McMasters, z Uniwersytet Harvard określa go jako "spokojnego, skromnego, młodego człowieka", który dobrze dogadywał się ze studentami.

Ojciec Dżochara Carnajewa w rozmowie z agencją AP opisał swojego młodszego syna słowami - To prawdziwy anioł.

Mieszkający w USA wuj chłopców, Rusłan Tsarni powiedział, że jego bratankowie musieli ulec jakimś radykalnym wpływom. To "przegrani ludzie", którzy przynieśli wstyd rodzinie i czeczeńskiemu narodowi - dodał. - Dżochar, jeśli żyjesz, oddaj się w ręce policji i błagaj o wybaczenie rodziny ofiar i rannych - zaapelował.

- Ktoś musiał ich zradykalizować, ale na pewno nie mój brat, który całe życie pracował na utrzymanie rodziny, naprawiając samochody - opowiadał Ruslan Tsarni. Podkreślił, że choć są "etnicznymi Czeczenami", to podejrzani o zamachy bracia "nie mają nic wspólnego z Czeczenią, nigdy tam nie byli". - Czeczeni są inni - to spokojni ludzie - przekonywał. Dodał, że bratankowie wychowywali się w Kirgizji, a jeden z nich urodził się w Dagestanie.

- Okryli wstydem naszą rodzinę i cały czeczeński naród, bo każdy teraz wiąże to z Czeczenią - dodał.

Telewizja NBC twierdzi, że zabity Tamerlan Carnajew w 2012 roku wyjechał z USA do Rosji na sześć miesięcy. Doniesienia są uwiarygadniane zdjęciami wykonanymi na lotnisku JFK w Nowym Jorku, wykonanymi w dniu powrotu Tamerlana. Pokazują przyszłego zamachowca skrytego za gęstą brodą. Śledczy starają się ustalić, czy podczas pobytu w Rosji Tamerlan miał jakieś kontakty z organizacjami terrorystycznymi.

Mieszkająca w Toronto ciotka braci Maret Tsarni oświadczyła, że "nie wierzy, by byli (Tamerlan i Dżochar) zamieszani w jakąkolwiek zbrodnię". Dodała, że w piątek rano kontaktowało się z nią FBI. Według niej "FBI nie ma żadnych innych dowodów (na winę braci) niż zdjęcia dwóch młodych ludzi idących ulicą koło linii mety" maratonu.

Kilka godzin wcześniej wuj braci, Alvi Tsarni, mówił, że  nie wierzy w ich udział w zamachu. - Nie wierzę w to. To jest niemożliwe, aby oni byli zamieszani w te straszne wydarzenia - mówił reporterom. - Prosili mnie o wybaczenie, jestem przerażony -mówił. Jak przyznał od pewnego czasu nie rozmawiał z chłopcami ani z ich ojcem, ze względu na "problemy rodzinne".

Szkolny kolega młodszego Carnajewa, Eric Mercado, w rozmowie z CNN opisywał podejrzanego jako towarzyskiego młodego człowieka - Trzymaliśmy się razem, imprezowaliśmy, byliśmy dobrymi przyjaciółmi - mówił. Jak dodaje, nic nie wskazywało na to, żeby Carnajew był zdolny do przygotowania zamachu. - To wszystko jest szokujące - komentował.

Przedstawiciele sił bezpieczeństwa skłaniają się ku teorii, iż zamachy bombowe w Bostonie były motywowane islamskim ekstremizmem.

Informację o zatrzymaniu podejrzanego podały amerykańskie media. - Zatrzymany jest w areszcie - brzmiał komunikat. Potem szef policji stanowej wyjaśniał, że nastąpiła wymiana ognia, podejrzany jest poważnie ranny, ale żyje. Trafił do szpitala.

Wcześniej NBC News z powołaniem się na źródła w służbach bezpieczeństwa podała, że poszukiwany o zamachy bombowe drugi z braci najpewniej wciąż żyje i ukrywa się na łódce stojącej w ogrodzie jednego z domów na przedmieściach Bostonu. To właściciel zauważył najpierw krew, a potem ukrywającą się w łódce osobę i powiadomił policję.

Pozostało 92% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022