Przedsiębiorstwa zainteresowane uruchomieniem wydobycia cennych metali Najprawdopodobniej uzyskają w tym tygodniu wszystkie wymagane zezwolenia i niedługo zajmą obszar przyszłej kopalni. Wydobycie prowadzone ma być na obszarze ok. 42 km kw., na którym według ekspertyz geologicznych znajduje się ok. 300 ton złota i 1600 ton srebra.

Problem polega na tym, że konsorcjum zainteresowane uruchomieniem wydobycia (Rosia Montana Gold Corporation), w którym 80 proc. udziałów ma kanadyjska firma Gabriel Resources zamierza stosować niezwykle niebezpieczną technologię wypłukiwania kruszcu przy pomocy związków cyjanu. Zastosowanie tej metody grozi skażeniem wód powierzchniowych, a poza tym oznacza dewastację dużego obszaru – łącznie ze zniszczeniem pochodzących z czasów rzymskich zabytków archeologicznych.

O tym jakie mogą być skutki krytykowanej także przez instytucje unijne metody pozyskiwania złota przy pomocy roztworów cyjanowych świadczy fatalne zatrucie rzeki Cisy, do którego doszło w 2001 r. w wyniku dostania się do niej zawierających cyjan ścieków przemysłowych z Rosia Montany. Wskutek międzynarodowego skandalu spowodowanego tym wypadkiem (zatrute wody spłynęły na Węgry i do Serbii) projekt zawieszono w 2007 r.

Kanadyjscy inwestorzy po kilku latach powrócili do niego wykorzystując przychylne nastawienie premiera Victora Ponty. Jego rząd jest zdecydowany na wprowadzanie ułatwień dla zagranicznych inwestorów rozwijających wydobycie surowców naturalnych. Głównym celem tej polityki jest zwiększenie wydobycia ropy i gazu w celu uniezależnienia kraju od dostaw z Rosji.

Organizacje pozarządowe krytykują jednak władze za to, ze przy okazji dają zielone światło także ryzykownym przedsięwzięciom, które ze względu na duże zagrożenie nie uzyskałyby pozwolenia w innych krajach europejskich.