Szef MSZ podkreślił, że nie dziwi się prezydentowi USA Barackowi Obamie, który deklarację Rosji i Syrii przyjął ze sceptycyzmem. – Powstaje oczywiste podejrzenie, że nie chodzi o zabezpieczenie arsenału, ale o grę na czas. Aby ten moment decyzyjny w USA minął i aby reżim uniknął konsekwencji swoich działań – mówił Sikorski.
Propozycja Rosji złożona Syrii
dotycząca objęcia syryjskiej broni chemicznej kontrolą międzynarodową daje możliwość na silną odpowiedź bez ataku - ocenił Sikorski. - Ważne jest, aby tej szansy nie zaprzepaścić - wskazał.
Zdaniem szefa polskiej dyplomacji Rosja powinna jak najszybciej przekonująco wyjaśnić, w jaki sposób zamierza włączyć się w zabezpieczanie i likwidowanie syryjskiego arsenału chemicznego.
- Przyjęcie pomysłu zabezpieczenia arsenału chemicznego stwarza możliwość na bardzo silną odpowiedź bez ataku. Dlatego ważne jest, żeby tej szansy nie zaprzepaścić. (...) Cieszę się, że Rosja teraz zaczyna brać odpowiedzialność za tę sytuację - powiedział Sikorski i podkreślił, że jego zdaniem Rosja musi szybko wyjaśnić, „w jaki sposób zamierza się włączyć w proces zabezpieczania i likwidowania syryjskiego arsenału broni chemicznej". – To musiałyby być konkrety. Ten arsenał jest rozmieszczony w kilkunastu, być może kilkudziesięciu miejscach w kraju targanym wojną domową – dodał.