Angela Merkel bez konkurencji

Wybory do Bundestagu zakończyły się sukcesem pani kanclerz. Nie wiadomo jednak z kim będzie rządzić.

Publikacja: 23.09.2013 02:03

Angela Merkel bez konkurencji

Foto: ROL

Najlepszy wynik CDU/CSU od prawie 20 lat oznacza, że kanclerz Angela Merkel otrzyma misję utworzenia rządu. Poza tym: historyczna porażka liberalnej FDP, która nie zdołała przekroczyć progu wyborczego. Sukces postkomunistycznego ugrupowania Lewica, które po partiach chadeckich (CDU/CSU ) i socjaldemokratach (SPD) stało się po raz pierwszy od zjednoczenia  Niemiec trzecią siłą polityczną w kraju. SPD nadal na dnie. Podobnie partia Zielonych. Tak wygląda pejzaż polityczny RFN po wczorajszych wyborach.

Federalny komisarz wyborów opublikował na swojej stronie internetowej wyniki tymczasowe po podliczeniu głosów we wszystkich 299 okręgach wyborczych. Według tych danych CDU/CSU zdobyły łącznie 41,5 proc. głosów, SPD – 25,7 proc.,Lewica – 8,6 proc., Zieloni – 8,4 proc., eurosceptyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) – 4,7 proc., a FDP zaledwie 4,8 proc. Jeżeli nic się nie zmieni, obie ostatnie partie nie wejdą do parlamentu.

Do absolutnej większości chadekom zabrakło tylko pięciu mandatów. W liczącym co najmniej 598 miejsc Bundestagu CDU i CSU będą miały 296 mandaty. W tej sytuacji potrzebować będą partnera do rządzenia. Może nim być SPD lub ugrupowanie Zielonych.

Klęska liberałów

Ogromną sensacją byłoby wejście do Bundestagu Alternatywy dla Niemiec, która powstała zaledwie siedem miesięcy temu i domaga się wyjścia Niemiec ze strefy euro oraz rozpoczęcia dyskusji na temat powrotu do D-marki. – Chcemy uświadomić wszystkim, jak wielkie niebezpieczeństwo tkwi w europejskiej polityce obecnego rządu – tłumaczyła „Rz" Frauke Petry z AfD. Możliwa obecność tego ugrupowania w parlamencie uczyniłaby najbardziej prawdopodobną koalicję CDU/CSU z SPD. Przywódcy Zielonych dawali wczoraj do zrozumienia, że nie interesuje ich koalicja z ugrupowaniem Angeli Merkel.

Ona sama nie zdradziła swych preferencji, czekając na oficjalne potwierdzenie klęski swego dotychczasowego koalicjanta – FDP. Zwiastowały ją już wyniki wyborów do parlamentu Bawarii przed tygodniem, ale porażka w tym landzie to nic w porównaniu z katastrofą w całym kraju. – Tego można się było spodziewać po demontażu partii, który się rozpoczął nazajutrz po wyborach przed czterema laty. FDP skompromitowała się wtedy, forsując obniżkę podatków dla branży hotelarskiej, skąd rekrutuje się spora część zwolenników tej partii i skąd płynęły dotacje do partyjnej kasy – mówi „Rz" prof. Hajo Funke, politolog.

Rozwiązaniem wielka koalicja?

Brak FDP na scenie politycznej zmusza panią kanclerz do szukania nowego partnera.  Obserwatorzy byli wczoraj zgodni, że pani Merkel stanie na czele rządu złożonego z CDU/CSU oraz SPD. Są to największe ugrupowania polityczne, a ich sojusz dałby gwarancję stabilnych rządów pod kierownictwem Merkel. Po raz drugi w takiej konstelacji, a po raz trzeci w historii.

Wielkiej koalicji życzą sobie dwie trzecie Niemców. Taki sojusz byłby wygodny dla CDU/CSU i samej Merkel. Ale śmiertelnie niebezpieczny dla SPD, która z poprzedniej wielkiej koalicji w latach 2005–2009 wyszła pokiereszowana i osłabiona jak nigdy w swej 150-letniej historii. O ile w 2005 roku na SPD głosowało 16 mln wyborców, o tyle cztery lata później było ich o 7 milionów mniej.

– Koalicja z CDU zagraża wprost naszej egzystencji jako partii – mówi „Rz" Axel Schäfer, wiceszef frakcji SPD w Bundestagu. To za sprawą kierowanej właśnie przez Angelę Merkel CDU socjaldemokraci zostali ogołoceni z tematów, za pomocą których zamierzali odzyskać zaufanie obywateli – jak płaca minimalna, polityka prorodzinna czy sprawy emerytalne. Partia pani kanclerz w każdej z tych spraw wyszła naprzeciw postulatom swych konkurentów. W dodatku wyborcy nie zapomnieli im tzw. Agendy 2010, czyli bolesnej dla wszystkich liberalizacji rynku pracy kanclerza Gerharda Schrödera. Odbija się socjaldemokratom do dzisiaj czkawką.

– Pod presją wyborców zgodzą się na niebezpieczną dla nich koalicję z CDU/CSU, ale podejrzewam, że po jakimś czasie wyjdą z niej, trzaskając drzwiami i licząc przy tym, że tym sposobem uda im się wyprofilować politycznie – przekonuje prof. Klaus Schroeder politolog z  Wolnego Uniwersytetu w Berlinie. Na razie jednak SPD czeka wielka dyskusja w partii na temat tego, czy wejść do koalicji. Programy obu ugrupowań różnią się wprawdzie w wielu punktach, ale nie w stopniu wykluczającym porozumienie. – Piłka leży po stronie zwyciężczyni – ogłosił Peer Steinbrück, lider SPD.

Tryumf pani kanclerz

CDU/CSU zanotowała wczoraj ogromny sukces, poprawiając o osiem punktów procentowych  swój wynik wyborczy w porównaniu z poprzednimi wyborami. Zawdzięcza to Angeli Merkel.  Nikt nie ma złudzeń, że to dzięki jej bezkonfliktowemu stylowi wykonywania władzy CDU jest w takim stanie jak obecnie. Merkel jest od lat najpopularniejszym politykiem Niemiec. Obecnie wyprzedza ją tylko prezydent RFN.

Wydawało się jeszcze nie tak dawno, że ewangeliczka, kobieta bezdzietna, w dodatku rozwódka, pasuje do konserwatywnej CDU jak kwiatek do kożucha. Dzisiaj jest w Niemczech noszona na rękach, w Polsce ma dwa razy większe poparcie niż Donald Tusk.

Ale w Europie bywa zgoła inaczej. 82 proc. Hiszpanów jest przekonanych, że jej strategia wymuszania oszczędności i cięć budżetowych państw zagrożonych doprowadziła ich kraj na dno. Takiego zdania jest też trzy czwarte Greków czy Portugalczyków.

W kampanii wyborczej Merkel zrezygnowała ze słowa „Sparpolitik", co oznacza politykę oszczędności. I chociaż w kampanii wyborczej tematyka europejska niemal nie istniała, szef resortu finansów przypomniał delikatnie, że Grecja potrzebowała będzie kolejnego pakietu pomocowego. Wielu obserwatorów dopatruje się w tym oznak zmiany polityki nowego rządu Merkel w sprawach europejskich.

Najlepszy wynik CDU/CSU od prawie 20 lat oznacza, że kanclerz Angela Merkel otrzyma misję utworzenia rządu. Poza tym: historyczna porażka liberalnej FDP, która nie zdołała przekroczyć progu wyborczego. Sukces postkomunistycznego ugrupowania Lewica, które po partiach chadeckich (CDU/CSU ) i socjaldemokratach (SPD) stało się po raz pierwszy od zjednoczenia  Niemiec trzecią siłą polityczną w kraju. SPD nadal na dnie. Podobnie partia Zielonych. Tak wygląda pejzaż polityczny RFN po wczorajszych wyborach.

Pozostało 92% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021