Polski minister, wraz z szefami dyplomacji kilku innych krajów UE, wziął dzisiaj udział w Brukseli w spotkaniu grupy nazwanej Przyjaciółmi Mołdawii. Postanowiono tam, że Mołdawia powinna dostać więcej pieniędzy na akcję informacyjną, na różnicowanie źródeł energii (budowę gazociągu łączącego ją z siecią rumuńską) i na wdrożenie umowy o wolnym handlu. Z Mołdawią powinno się również zawrzeć umowę o liberalizacji wizowej.
Wśród uczestników był też Carl Bildt, minister szwedzki. Sikorski i Bildt to twórcy wdrażanego od 2009 roku Partnerstwa Wschodniego, czyli inicjatywy zmierzającej do zbliżenia Ukrainy, Mołdawii, Gruzji, Armenii, Azerbejdżanu i Białorusi do UE. Jak pisaliśmy w poniedziałkowej „Rz", obaj ministrowie przedstawili teraz propozycje takiego zreformowania PW, aby więcej wsparcia szło dla Gruzji i Mołdawii, jedynych obecnie krajów, które mają realną szansę podpisania umowy stowarzyszeniowej i stworzenia strefy wolnego handlu z UE w tym roku.
Celem reformy ma być też więcej wsparcia dla społeczeństwa obywatelskiego, akcja informacyjna i promocyjna w krajach PW, dzięki której obywatele państw sąsiedzkich dowiedzieliby się, co UE dla nich robi i jakie mogą odnieść korzyści z kursu na Europę.
Ministrowie spraw zagranicznych UE, którzy spotkali się dzisiaj w Brukseli, zwrócili uwagę na rosyjską propagandę i akcję dezinformacyjną. Elementem tej antyzachodniej ofensywy jest umieszczenie w internecie nagrania rozmowy wysokich rangą amerykańskich dyplomatów, w której zabrzmiały niedyplomatyczne słowa Victorii Nuland, zastępcy sekretarza stanu. Oburzenie wyraziła już Angela Merkel.
Z kolei Herman Van Rompuy, przewodniczący Rady Europejskiej, uznał, że UE jest bliżej Ukrainy i to ona powinna mediować na Wschodzie. Carl Bildt starał się łagodzić antyamerykańskie emocje. ?– Nie tylko UE powinna tam działać – powiedział szwedzki minister. Według niego współpraca atlantycka w tej sprawie trwa, ale niektórym się to nie podoba, czego dowodem są właśnie przecieki w sieci.