Nie pierwsza to rezolucja w sprawie Ukrainy i nie pierwszy dokument wydany przez unijne instytucje. Ale po raz pierwszy tak otwarcie mówi się o tym, co zawsze stanowiło wielki problem dla wielu krajów: perspektywie członkostwa w UE. PE stwierdza, że „artykuł 49 traktatu o UE ma zastosowanie do wszystkich krajów europejskich, w tym Ukrainy, które mogą ubiegać się o to, by być członkiem UE".
Takie sformułowanie zaproponował jako poprawkę Jacek Saryusz-Wolski, eurodeputowany PO.
Gorączkowe konsultacje na ten temat trwały do ostatniej chwili. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, niemiecki eurodeputowany Elmar Brok (CDU), przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych PE, skądinąd bardzo angażujący się we wsparcie UE dla Ukrainy, próbował utrącić poprawkę. Przekonywał Jacka Protasiewicza, szefa delegacji PO, żeby zmusił Saryusza-Wolskiego do wycofania się z niej. To pokazuje, że nawet dla polityków CDU, którzy od początku walczyli o uwolnienie Julii Tymoszenko i mieli dystans do prezydenta Wiktora Janukowycza, perspektywa członkostwa jest słowem zakazanym.
Ostatecznie jednak, gdy poprawka została wygłoszona, trudno było się jej sprzeciwić i zapis został umieszczony w dokumencie.
Bez Majdanu nie byłoby perspektywy członkostwa Ukrainy w UE