Nawet w kryzysie świat nie rezygnuje ze zbrojeń

Opublikowany w poniedziałek raport instytutu SIPRI wskazuje, że powoli zmienia się globalna mapa zbrojeń.

Publikacja: 16.04.2014 05:06

Nawet w kryzysie świat nie rezygnuje ze zbrojeń

Foto: AFP

Według analityków prestiżowego szwedzkiego instytutu SIPRI (Międzynarodowy Sztokholmski Instytut Badań nad Pokojem) wszystkie państwa świata w roku 2013 na zbrojenia wydały 1,77 biliona dolarów, co oznacza spadek o 1,9 proc. w stosunku do roku poprzedniego.

Spadek ten jest nierównomierny – najbardziej ograniczyły zbrojenia Europa Zachodnia i Stany Zjednoczone, a więc państwa, które tradycyjnie zajmowały czołowe miejsca w rankingach wydatków na armie.

Jeśli jednak pominąć od lat przewodzące w tym rankingu USA, to cała reszta świata zwiększyła swoje wydatki na zbrojenia o 1,8 proc. Amerykanie zdołali ograniczyć budżet Pentagonu aż o 7,8 proc. dzięki zakończeniu kosztownej wojny w Iraku i rozpoczęciu wycofywania swoich wojsk z Afganistanu.

– Najbardziej zauważalnym zjawiskiem są większe wydatki państw, których dochody wzrosły w ostatnich latach dzięki szybkiemu wzrostowi ekonomicznemu, jak Chiny, albo te, które pokrywają wydatki z eksportu surowców naturalnych, jak Rosja albo Arabia Saudyjska – mówi w rozmowie z „Rz" Carina Solmirano, analityczka SIPRI i współautorka tegorocznego raportu. Arabia Saudyjska zaskoczyła analityków, przeganiając w rankingu „stare potęgi", takie jak Wielka Brytania, Japonia czy Francja.

Rosja po raz pierwszy od rozpadu ZSRR na armię przeznacza większy odsetek budżetu (4,1 proc.) niż USA (3,8 proc.)

Sam Perlo-Freeman, dyrektor Programu Wydatków Zbrojeniowych SIPRI, zwraca uwagę, że  tendencja zwiększania budżetów resortów obrony państw poprawiających wyniki ekonomiczne kontynuowana jest już od lat. Analitycy SIPRI wyliczają 23 kraje, które co najmniej dwukrotnie zwiększyły wydatki zbrojeniowe w ciągu ostatniej dekady.

Jednym z państw wiodących w tej dziedzinie jest Rosja, co jest o tyle niepokojące, że Kreml coraz wyraźniej pręży muskuły w regionie.

– Wydatki zbrojeniowe Rosji zwiększyły jej potencjał militarny, jednak wzrost ten jest mniejszy, niż wynikałoby z przedstawionych sum, większość środków bowiem idzie na razie na wymianę przestarzałego już sprzętu odziedziczonego przez Rosję po ZSRR – mówi Carina Solmirano.

Zdaniem ekspertki przywódcy rosyjscy zdali sobie sprawę ze stopnia zużycia sprzętu wojskowego po starciu z Gruzją w 2008 r. Przyjęty w 2011 r. program zakłada wymianę 70 proc. starego sprzętu kosztem 20,7 biliona rubli (ok. 620 mld dol.) do roku 2020 i Rosja konsekwentnie realizuje te plany.

Choć na razie trudno mówić o lokalnym wyścigu zbrojeń, to rosyjskie zakupy broni nie pozostają bez wpływu na sytuację w całej Europie, zwłaszcza w jej wschodniej części. Polska, kraje bałtyckie, a nawet Szwecja już zwiększają swój potencjał wojskowy.

Inne państwa europejskie też będą musiały przestać oszczędzać na armiach, a agresywna polityka Rosji może zostać wykorzystana jako dobre usprawiedliwienie wydatków w oczach społeczeństw, które w czasie kryzysu i zaciskania pasa są im przeciwne. Dotyczy to państw członkowskich NATO, które w ostatnich latach obniżyły budżety obronne do poziomu niegwarantującego sprawnego funkcjonowania armii (np. Czechy, które w ubiegłym roku wydały na wojsko 1,08 proc. PKB zamiast postulowanych przez sojusz 2 proc.).

Innym obszarem intensywnych zbrojeń stał się Daleki Wschód. Powodem jest ciągła rozbudowa armii chińskiej i związane z tym obawy sąsiadów Chin. Budżet wojskowy Pekinu sięgnął 188 mld dol., po spektakularnym wzroście o 7,4 proc. w ciągu jednego roku. W ślad za tym na szybką rozbudowę armii zdecydowały się inne państwa w regionie – Japonia, Wietnam i Filipiny. Największy skok wydatków (wzrost o 77 proc.) zanotował jednak Afganistan – to skutek wzmacniania sił zbrojnych przed wycofaniem oddziałów NATO i przed spodziewaną konfrontacją ze zbrojną opozycją talibską.

Miejscem do zawierania tłustych kontraktów dla producentów broni pozostaje Bliski Wschód. Oprócz Arabii Saudyjskiej zbrojącej się z obawy przed Iranem i nową arabską wiosną wielki wzrost wydatków na armie odnotowano w Iraku (o ok. 27 proc.) i Bahrajnie. Cały region wydał na broń 150 mld dol., ale niektóre państwa znad Zatoki Perskiej nie ujawniły danych, więc obraz jest niepełny.

Według analityków prestiżowego szwedzkiego instytutu SIPRI (Międzynarodowy Sztokholmski Instytut Badań nad Pokojem) wszystkie państwa świata w roku 2013 na zbrojenia wydały 1,77 biliona dolarów, co oznacza spadek o 1,9 proc. w stosunku do roku poprzedniego.

Spadek ten jest nierównomierny – najbardziej ograniczyły zbrojenia Europa Zachodnia i Stany Zjednoczone, a więc państwa, które tradycyjnie zajmowały czołowe miejsca w rankingach wydatków na armie.

Pozostało 90% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019