Ukraina walczy. Zachód chce rozejmu

Ukraina | Armia nie przerywa ataku ?na pozycje rosyjskich separatystów. Zachód chce rozejmu.

Publikacja: 03.07.2014 02:00

Rosyjski separatysta na dachu budynku w Ługańsku kryje się przed ukraińskim ostrzałem

Rosyjski separatysta na dachu budynku w Ługańsku kryje się przed ukraińskim ostrzałem

Foto: AFP, Sergey Gapon Sergey Gapon

Ukraińskie oddziały dotarły do granic Doniecka i Ługańska – dwóch milionowych miast na wschodzie kraju będących głównymi siedzibami separatystów. Na północ i zachód od Doniecka wojsko rozbiło grupy bojówkarzy.

Chaos przegranej

Część działaczy tzw. Donieckiej Republiki Ludowej twierdzi, że jej armia została prawie całkowicie rozbita. Niektórzy liderzy wpadli w panikę. Zaczęto „ewakuować budynek administracji obwodu" donieckiego. Gmach został zajęty przez nich 6 kwietnia, od tego czasu był główną siedzibą władz Republiki i sztabu rosyjskich formacji w regionie. „Teraz próbują wywieźć z miasta broń i zasoby finansowe" – poinformowała ukraińska Rada Obrony.

Atak armii wywołał kłótnie w obozie separatystów. W Doniecku, zamiast walczyć z wojskiem, separatyści stoczyli między sobą kilkugodzinną walkę o kontrolę nad miejscową komendą milicji. W bijatykę w centrum miasta zaangażowały się co najmniej trzy oddziały, ale nikt nie potrafił wytłumaczyć dlaczego. Większość dziennikarzy podejrzewa, że była to zwykła próba puczu i usunięcia obecnych liderów Donieckiej Republiki, ale skończyła się niczym i oddziały rozjechały się do swoich baz.

Ciężkie walki toczy ukraińska armia również koło Ługańska. Dotarła do jego północnych przedmieść, rozbijając separatystów. Analitycy wskazują jednak na ograniczenia wojskowej operacji, Kijów nie chce prowadzić walk w dużych miastach, doprowadzi to bowiem do ogromnych strat wśród zwykłych mieszkańców.

„Ukraińska armia nie potrafi wykorzystać sukcesów swojego lotnictwa i artylerii, nie ma grup szturmowych, które zajmują teren i niszczą przeciwnika" – rosyjski ekspert wojskowy, pułkownik Władimir Murochowski, wskazał gazecie „Kommiersant" inną przyczynę. Murochowski porównywał walki w Donbasie z rosyjską wojną w Czeczenii, podkreślając brak wyszkolenia i odpowiedniego wyposażenia ukraińskich oddziałów.

Niepewna Rosja

Jednocześnie straż graniczna zaczęła informować Kijów o zmianie zachowania swoich rosyjskich partnerów z drugiej strony granicy. Rosjanie rozpoczęli umacnianie swoich posterunków granicznych, ściągając na nie nawet broń pancerną. Zamknęli też trzy przejścia graniczne (prowadzące z Doniecka do Rostowa), nie przepuszczając przez nie nikogo. Kijów odnotował, że co najmniej dwukrotnie rosyjska straż ostrzelała autobusy z separatystami uciekającymi z Ukrainy do Rosji.

Ale fortyfikowanie granicy po rosyjskiej stronie trwa również na tych odcinkach, które nie sąsiadują z rejonem konfliktu, co wywołuje niepokój w Kijowie. Równocześnie ukraińskie władze odnotowały tworzenie nowego obozu szkoleniowego dla bojówkarzy, tym razem w okolicach Symferopola na Krymie.

Przegrywając z armią walkę w polu, separatyści powoli przechodzą do działań partyzanckich. W środę zajęli  stację kompresorową międzynarodowego gazociągu tranzytowego w pobliżu Ługańska. Na razie jednak nie odnotowano żadnego wpływu separatystów na jego pracę, nikt nie próbował przerwać dostaw rosyjskiego gazu.

Rozmowy w Berlinie

Od rozpoczęcia operacji wojskowej przywódcy separatystów wzywają Kijów do wznowienia rozmów, obiecując, że są „gotowi do kompromisu". Jednak po „wzięciu pod uwagę opinii rosyjskiego MSZ" gotowość ograniczyła się tylko do „dalszych konsultacji o przerwaniu ognia".

Ukraiński prezydent Petro Poroszenko powtórzył warunki rozejmu: będzie on obowiązywał obie strony, zostanie przywrócona ukraińska kontrola nad całym biegiem granicy z Rosją, na granicę przyjadą misje kontrolne OBWE, a separatyści wypuszczą wszystkich zakładników.

Zamiast separatystów głos zabrali przedstawiciele Zachodu. – Nie ustaniemy w poszukiwaniu dyplomatycznego rozwiązania – zapewniła w środę kanclerz Niemiec Angela Merkel. – Tylko gdy umilknie broń, tylko po wprowadzeniu zawieszenia broni można sobie wyobrazić rozmowy o rozwiązaniu kryzysu – wtórował jej minister spraw zagranicznych Frank Walter Steinmeier. Szef niemieckiej dyplomacji był gospodarzem zwołanego niespodziewanie w Berlinie spotkania ministrów spraw zagranicznych Francji, Ukrainy i Rosji właśnie na temat Donbasu.

Ukraina: rejony walk

Armia próbuje odseparować rejony Doniecka i Ługańska. Jednocześnie atak prowadzony jest na Krasnyj Łyman ?i okoliczne wioski, by odciąć od reszty najliczniejsze, najlepiej wyszkolone i wyposażone oddziały rosyjskich separatystów ?w Słowiańsku i Kramatorsku. Ich dowódcą jest oficer rosyjskiego wywiadu wojskowego Igor Grinkin, uznawany za ministra obrony samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.

Ukraińskie oddziały dotarły do granic Doniecka i Ługańska – dwóch milionowych miast na wschodzie kraju będących głównymi siedzibami separatystów. Na północ i zachód od Doniecka wojsko rozbiło grupy bojówkarzy.

Chaos przegranej

Pozostało 94% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021