To prawda, że Alenka Bratušek jako jedyna nie miała poparcia żadnej z głównych frakcji politycznych w PE, ale nie pomogło jej również słabe przygotowanie i wyjątkowo niekonkretne odpowiedzi udzielane europosłom. Tymczasem uważana za strategicznie ważną teka komisarza ds. energii wymaga dość konkretnej wiedzy. Ostatecznie za odrzuceniem kandydatury Słowenki opowiedziało się 112 posłów, a poparło ja zaledwie 13. To polityczna katastrofa i zdecydowania najgorszy wynik wśród wszystkich kandydatów. Dlatego, nie czekając na ostateczny wynik głosowania, Słowenka sama wycofała w czwartek swoją kandydaturę.
Bratušek w swoim stylu obraziła się przede wszystkim na swoich rywali politycznych, którzy rzeczywiście w niezbyt eleganckim stylu demonstrowali radość z jej porażki. We wpisie na „Facebooku" opublikowanym po fatalnym występie przed europosłami stwierdziła, że jej niepowodzenie to oczywisty skutek knowań politycznych w Słowenii i dorabiania jej „gęby" przez konkurentów. „Posunęli się nawet tak daleko, że wypominali mi śpiewanie pieśni włoskiego ruchu robotniczego „Bandiera rossa", a przecież pochodzi ona z 1908 r." (kiedy żadnej władzy komunistycznej nie było). To fakt, że w latach 80. w Słowenii pieśń została nawet przerobiona na kpiarsko brzmiący utwór punk-rockowy.
Urażona była szefowa rządu przypomina, jak to uratowała Słowenię przed ingerencją sławetnej „trojki" (grupy tworzonej przez Komisję Europejską, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy nadzorującej zwykle bolesny proces uzdrawiania finansów publicznych) i z jakim trudem utrzymywała „rozchodzącą się w szwach" koalicję rządową. Niestety, większość Słoweńców nie jest dziś przekonana co do jej wielkich zasług i talentów.
- Nie dość, że trudno wskazać na jej szczególne zasługi to dodatkowo zapamiętano jej ciągłe obrażanie się na konkurentów, a nawet na współpracowników – mówi Borut Hočevar, komentator polityczny z lublańskiego dziennika ekonomicznego „Finance". – Mówiąc wprost jak na polityka ma ona co najmniej trudny charakter. Kariera 44-letniej obecnie Alenki Bratušek nie była imponująco długa.
Po ukończeniu studiów rozpoczęła karierę urzędniczą w ministerstwie finansów, gdzie doszła do pozycji szefowej wydziału budżetu. W polityce szczęścia próbowała od 2006 r. w szeregach partii liberalnej a potem także socjalnych demokratów. Do parlamentu weszła dopiero w 2011 r., kiedy przyłączyła się do partii burmistrza Lublany Zorana Jankovicia „Pozytywna Słowenia" i dopiero wtedy pojawiła się na ogólnokrajowej scenie politycznej.