Reklama
Rozwiń

Zaraźliwy przykład Syrizy

Sukces radykalnej lewicy w Grecji daje nadzieję podobnym ruchom na południu Europy.

Publikacja: 26.01.2015 18:46

Aleksis Cipras, od poniedziałku premier Grecji

Aleksis Cipras, od poniedziałku premier Grecji

Foto: AFP

Jeszcze kilka lat temu Syriza, czyli Radykalna Koalicja Lewicy, mogła co najwyżej marzyć o obecności w parlamencie. Dzisiaj rządzić będzie Grecją, licząc na to, że w niedalekiej przyszłości znajdzie sojuszników wyznających podobną ideologię w innych państwach UE. Nie jest w Europie całkowicie osamotniona, ale nie ma silnych sojuszników.

Kryzys finansowy doprowadził do wzrostu popularności sił prawicowo-narodowo-patriotycznych w Europie. Tak było nie tylko we Francji, gdzie prym wiedzie Front Narodowy, ale i w Wielkiej Brytanii, gdzie niewiarygodnie umocnił się UKIP, czy nawet w Finlandii, gdzie znaczenia nabiera ugrupowanie Prawdziwi Finowie, i w wielu innych krajach. Lewica, zwłaszcza radykalna, nie miała szans.

– Na południu Europy sytuacja jest nieco inna. Świadczy o tym nie tylko sukces Syrizy, ale i wysokie notowania Podemos w Hiszpanii czy populistycznego Ruchu Pięciu Gwiazd Beppe Grillo we Włoszech. – O efekcie domina w postaci dalszego wzrostu znaczenia radykalnej lewicy w Europie trudno jednak mówić – przekonuje „Rz" Kai- -Olaf Lang z niemieckiego rządowego think tanku Fundacja Nauka i Polityka.

W stronę Hiszpanii

– Naszym najbliższym partnerem jest Podemos. Mamy podobne cele i programy partyjne odrzucające dyktat określonych państw w UE – mówi „Rz" Panos Trigazis, szef wydziału zagranicznego Syrizy. O bliskich więzach obu ugrupowań niech świadczy obecność Pablo Igesiasa, szefa Podemosu, na ostatnim przedwyborczym wiecu Syrizy, gdzie nawoływał do solidarności w przeciwstawieniu się hegemonii bogatych państw UE. Po zwycięstwie swego przyjaciela Ciprasa napisał na Twitterze: „Grecy mają nareszcie grecki rząd, a nie przedstawicielstwo Merkel".

Sojusz greckiej radykalnej lewicy z hiszpańską lewicową partią protestu ma bezpośredni związek z zapasowym planem Aleksisa Ciprasa, przygotowanym na wypadek, gdyby nie udało się przekonać wierzycieli Grecji do umorzenia części długu. Politycy Syrizy i sam Cipras mówią w tym kontekście o konieczności zwołania międzynarodowej konferencji oddłużeniowej na wzór tej z 1953 r. w sprawie Niemiec, kiedy to umorzono połowę niemieckiego zadłużenia. Podemos jest „za".

– We Francji nie ma mowy o umocnieniu się radykalnej lewicy na wzór Syrizy, gdyż socjaliści Hollande'a są zbyt silni, w przeciwieństwie do greckiego Pasoku, który prawie przestaje istnieć – przekonuje George Mink, politolog z Uniwersytetu Paris X, Nanterre. Jean-Luc Melenchon, szef francuskich komunistów, ujmuje to nieco inaczej. – Europa Południowa się budzi i w maju w Hiszpanii wygra Podemos – przepowiada.

Teraz Podemos

Podemos oznacza dosłownie „Możemy", w znaczeniu: możemy wygrać najbliższe wybory parlamentarne. Jak wynika z sondaży, gdyby wybory odbyły się w styczniu, Podemos mogłoby uzyskać 28,2 proc. głosów, wyprzedzając socjalistów z PSOE o niemal 5 punktów procentowych i o ponad 10 rządzącą konserwatywną Partię Ludową Mariano Rajoya.

Podemos powstał rok temu w garażu w Madrycie z inicjatywy 36-letniego dr. Pablo Ilesiasa, wykładowcy uniwersyteckiego. Przyszły premier Grecji Aleksis Cipras jest od niego starszy o cztery lata. Hiszpania i Grecja mają podobne problemy społeczne, ale dalece nie te same.

O ile Grecja zanotowała 25-proc. spadek PKB w ostatnich sześciu latach, o tyle w Hiszpanii było to „zaledwie" 7 proc. Dług publiczny Hiszpanii wynosi nieco ponad 96 proc. PKB, a Grecji jest niemal dwukrotnie wyższy. Ale w Hiszpanii bezrobocie jest nawet nieco wyższe (27 proc.) niż w Grecji.

Iglesias sięga często po przykład Grecji, przekonując, że to narzucony przez wierzycieli program oszczędności i cięć doprowadził ten kraj do katastrofy. – Prostytucja wzrosła o 1500 proc. i 3 miliony Greków nie ma dostępu do służby zdrowia – powtarza.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

p.jendroszczyk@rp.pl

Nowy premier na nowe czasy

40-letni Aleksis Cipras, lider zwycięskiej Syrizy, został w poniedziałek zaprzysiężony na nowego premiera Grecji. Jest najmłodszym szefem rządu od 150 lat.

Ma 15 dni na wystąpienie do parlamentu z wnioskiem o zaufanie do rządu. Uzyska go bez problemu, gdyż sama Syriza dysponuje 149 głosami w 300-osobowym parlamencie. W niedzielnych wyborach Syriza uzyskała 36,34 proc. głosów. Nie wystarczyło to jednak do zdobycia bezwzględnej większości. Gwarantuje ją sojusz z ugrupowaniem prawicowych populistów Niezależni Grecy (Anel). W sumie rządowa koalicja dysponuje 165 głosami. Wicepremierem będzie Panos Kammenos, szef Anelu.

Nowy premier nie omieszkał w poniedziałek podkreślić, jaką opcję polityczną reprezentuje. Zerwał z tradycją i składając przysięgę, nie odwołał się do Boga. Za najpilniejsze zadania uznał porządkowanie spraw budżetowych oraz związanych z zadłużeniem Grecji. – Wybór Greków oznacza, że trojka jest skończona – powiedział bezpośrednio po zwycięstwie Aleksis Cipras. Jest to zapowiedź twardych negocjacji z wierzycielami Grecji, tzw. trojką, mających na celu umorzenie części zadłużenia. Umożliwić to ma Ciprasowi realizację obietnic wyborczych, których koszt oblicza się na wiele miliardów euro. Zamierza podwyższyć najniższe emerytury, zwiększyć świadczenia dla bezrobotnych, zastopować likwidację miejsc pracy w administracji państwowej czy obniżyć ceny biletów w środkach komunikacji publicznej. Kolejne 5 mld euro na rozruch gospodarki.

Realizacja takiego programu wyznacza początek nowego etapu w historii Grecji. Sukces Syrizy kończy dominację socjalistów oraz konserwatystów na greckiej scenie politycznej.

—p.jen

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1227
Świat
Czy ustawa Big Beautiful Bill to początek końca politycznego mitu Donalda Trumpa?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1225
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1224
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1224