Wynik wyborów uzupełniających w mieście Veszprém to poważne ostrzeżenie dla rządzącego w Budapeszcie Fideszu. Doszło tam do nich, gdy były minister spraw zagranicznych Tibor Navracsics został węgierskim członkiem Komisji Europejskiej i w związku z tym musiał złożyć mandat.
Fidesz traci poparcie
Początkowo wydawało się, że opuszczone przez Navracsicsa miejsce bez trudu przejmie Lajos Némedi, kandydat Fideszu cieszący się poparciem aparatu partyjnego i prorządowych mediów. – Veszprém uważany jest za region sprzyjający prawicy, wcześniej partia Viktora Orbána uzyskiwała tam przewagę nawet 20 pkt proc. głosów – tłumaczy „Rz" Tibor Attila Nagy, analityk think tanku Méltányosság. – Przegrana różnicą 10 pkt proc. jest więc tym razem przykrą niespodzianką, tym bardziej że odzwierciedla osłabienie poparcia dla Fideszu notowane w całym kraju – dodaje.
Przegrana w Veszprém nie jest pierwszą wpadką Fideszu. – Partia rządząca już wcześniej zanotowała dwie przykre porażki wyborcze. Jedna to przegrana z kandydatem Jobbiku w mieście Ózd, a druga to wygrana lewicowego posła w Budapeszcie – przypomina Kornélia Magyar, dyrektor instytutu Progressziv. – W kwietniu szykuje się kolejny test w mieście Tapolca, gdzie niedawno zmarł miejscowy poseł.