Agencja Reuters, powołując się na źródła dyplomatyczne podaje, że delegacje Białorusi i Armenii, które uczestniczą w rozpoczynającym się 21 maja szczycie Partnerstwa Wschodniego w łotewskiej stolicy, nie zaakceptowały tekstu deklaracji końcowej, w której znalazło się potępienie aneksji Krymu przez Rosjan.

- Powinniśmy wziąć pod uwagę to, że sześć krajów Partnerstwa Wschodniego bardzo się od siebie różni. Czasem 28 krajów Unii Europejskiej jest bardziej zjednoczonych niż sześciu partnerów – mówił w rozmowie z „Ukraińską Prawdą" unijny komisarz do spraw polityki sąsiedztwa Johannes Hahn.

Uczestnikom szczytu udało się ostatecznie dojść do porozumienia, ponieważ informacja na temat aneksji Krymu pojawi się w dokumentach, które podpisze Ukraina i UE, ale nie podpiszą ich wszystkie kraje członkowskie Partnerstwa Wschodniego.

Sytuacja specjalnie nie zaskakuje, gdyż pod koniec marca ubiegłego roku (tuż po aneksji Krymu), podczas głosowania w ONZ nad rezolucją potępiającą zajęcie Krymu przez Rosję, Białoruś i Armenia znalazły się w gronie 11 krajów (Armenia, Białoruś, Boliwia, Korea Północna, Kuba, Nikaragua, Rosja, Sudan, Syria, Wenezuela i Zimbabwe), którzy zagłosowali przeciwko. Wówczas rezolucję poparło 100 spośród 193 krajów ONZ, a 58 wstrzymało się od głosu.