Od 1997 r. obowiązuje zasada, zgodnie z którą to pierwszy kraj Unii, do którego przedostaną się imigranci, ma rozpatrzyć ich prośbę o przyznanie azylu i ewentualnie odesłać do domu. Jednak Angela Merkel zapowiedziała, że Niemcy będą automatycznie przyznawać prawo do ochrony wszystkim Syryjczykom, którzy dostaną się do RFN. Nikt z nich nie będzie więcej odsyłany, w szczególności do Grecji, jak to zakładały dublińskie regulacje. Od początku roku do tego dotkniętego głębokim kryzysem finansowym kraju dotarło już 181 tys. uciekinierów. Ale 95 proc. z nich od tej pory wyjechało na północ, głównie właśnie do Niemiec.
Niemieckie władze szacują, że tylko w tym roku do Republiki Federalnej przyjedzie 800 tys. imigrantów. Większość będzie starała się uzyskać azyl. To wywołuje coraz większą niechęć w kraju: od początku roku podpalono tu 200 ośrodków dla uchodźców.
Spektakularna inicjatywa Merkel ma zwrócić uwagę na to, co stało się w Brukseli tajemnicą poliszynela: obecny system nie działa. I potrzeba nowego.
W ślady Niemiec poszła już Finlandia. A Komisja Europejska chce, aby wszystkie kraje Unii zrezygnowały z konwencji dublińskiej w obecnym kształcie.
– Będziemy musieli wprowadzić strukturalne zmiany do regulacji dublińskich – zapowiada Natasha Bertaud, rzeczniczka Komisji Europejskiej.