Federalna Służba ds. Wykonywania Kar Federacji Rosyjskiej alarmuje, że niektóre rosyjskie areszty śledcze są zapełnione prawie 30 proc. ponad normy. Organizacja przygotowuje projekt ustawy, według którego rosyjscy sędziowie musieliby brać pod uwagę brak miejsc w aresztach śledczych podczas wydawania wyroków. A to oznacza, że musieliby umieszczać podejrzanych w aresztach domowych i ograniczać ich jedynie zakazem opuszczania miasta. Zdaniem rosyjskich obrońców praw człowieka propozycja ta nie zostanie zaakceptowana przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz Komitet Śledczy.

- Śledczym będzie niewygodnie, że znajdującego się w domu człowieka trzeba będzie za każdym razem wzywać na przesłuchanie. Prościej wsadzić wszystkich do aresztów śledczych i niech ten człowiek siedzi tam przez kilka miesięcy a nawet przez kilka lat – mówi Anna Karetnikowa ze Społecznej Komisji Obserwacyjnej, cytowana przez rosyjski dziennik Kommiersant. Jak twierdzi z powodu brakujących miejsc do spania i nieznośnych warunków w aresztach śledczych obrońcy praw człowieka zanotowali już pierwsze próby samobójcze. Wcześniej takie próby były związane z przemocą, jaka wciąż kwitnie w rosyjskich aresztach śledczych oraz więzieniach.

Z danych Federalnej Służby ds. Wykonywania Kar Federacji Rosyjskiej wynika, że niewiele rosyjskich aresztów śledczych może zapewnić aresztowanym ustawowe 4 m2. Z informacji tych wynika, że najgorsza sytuacja jest w Moskwie, gdzie wszystkie areszty śledcze rozliczone są maksymalnie na 8,6 tys. osób. Tymczasem znajduje się tam obecnie aż 11 tys. ludzi.