Reklama

Kryzys polityczny w Japonii. A rola kraju w świecie maleje. Japoński analityk: To przygnębiające

Premier Shigeru Ishiba po niecałym roku urzędowania podał się do dymisji. Partia, która rządziła prawie zawsze, musi się dogadywać z opozycją.

Publikacja: 09.09.2025 21:00

Shigeru Ishiba

Shigeru Ishiba

Foto: Toru Hanai/Pool via Reuters

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie są główne przyczyny ostatnich zmian w przywództwie politycznym Japonii?
  • W jaki sposób wewnętrzne konflikty w Partii Liberalno-Demokratycznej wpływają na jej zdolność do rządzenia?
  • Jakie wyzwania stoją przed przyszłym premierem Japonii w kontekście koalicji rządowej?
  • Jakie kandydatury rozważane są na stanowisko premiera Japonii i jakie są ich polityczne prognozy?
  • Jak zmienia się pozycja gospodarcza Japonii na światowej arenie?

– Szkoda, że w czasie, gdy świat jest tak chaotyczny, w Japonii nie ma stabilnego przywództwa – mówi „Rzeczpospolitej” Ichiro Fujisaki, emerytowany dyplomata, były wiceminister spraw zagranicznych Japonii.

Reklama
Reklama

Od 2020 roku Japonia miała już czterech premierów z Partii Liberalno-Demokratycznej (PLD). To konserwatywne ugrupowanie od momentu, gdy powstało w 1955 roku, rządzi niemal bez przerwy (zdarzyły się dwie – w sumie sześć lat w opozycji). 

Dotkliwe ciosy wyborcze trafiły w partię premiera Shigeru Ishiby. Po raz pierwszy Partia Liberalno-Demokratyczna nie ma większości w żadnej izbie parlamentu

Po kilku skandalach, które szkodziły poprzednim gabinetom, pod koniec 2024 roku PLD postawiła na Shigeru Ishibę, polityka o dużym doświadczeniu – był wcześniej ministrem obrony i szefem resortu rolnictwa – i o sporej popularności w społeczeństwie. Uchodził za samotnego wilka w partii, pozwalał sobie na krytykę kolegów. I jest, jak podkreśliła agencja Reuters, jednym z najważniejszych intelektualistów wśród japońskich polityków.

Partia Liberalno-Demokratyczna pod wodzą Ishiby szybko jednak doznała niepowodzeń wyborczych. Najpierw straciła 68 mandatów w wyborach do izby niższej parlamentu, potem wypadła blado w wyborach lokalnych w stolicy, a na koniec, w lipcu, w wyborach do izby wyższej parlamentu, zanotowała najgorszy wynik w swojej historii (21,6 proc.).

Reklama
Reklama

W ten sposób, po raz pierwszy w historii, rządząca PLD nie ma większości w obu izbach parlamentu, nie ma jej, licząc łącznie z mandatami jej stałego koalicjanta, buddyjskiej partii Komeito. 

Czy umowa handlowa z Trumpem miała wpływ na rezygnację premiera Ishiby?

Tuż po wyborach do izby wyższej Japonia podpisała ze Stanami Zjednoczonymi porozumienie handlowe, będące jednym z efektów wojen celnych prowadzonych przez Donalda Trumpa z prawie całym światem. Sam Trump nazwał je „masywnym” i „historycznym”, chwalił się zwłaszcza obietnicą japońskich inwestycji w USA na sumę 550 miliardów dol. Japonia, podobnie jak Unia Europejska, objęta została 15-procentowymi cłami.

Porozumienie nie jest jeszcze w pełni dopracowane, sugerował jeden z ministrów japońskich tuż przed ogłoszeniem dymisji przez swojego szefa.

Czy umowa z Trumpem miała wpływ na rezygnację premiera Ishiby? – To raczej efekt walki o władzę wśród polityków Partii Liberalno-Demokratycznej – podkreśla Ichiro Fujisaki, który był też ambasadorem w Waszyngtonie (w latach 2008-2012). 

Zgadza się z tym Akio Kawato, analityk i publicysta: – Powody są prawie całkowicie wewnątrzpartyjne. Nie dotyczą Stanów Zjednoczonych, wręcz przeciwnie: oba kraje znalazły przecież rozwiązanie problemu ceł – mówi „Rzeczpospolitej” Kawato. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Po śmierci Shinzo Abe. Zamach, japońskie tabu

Mimo katastrofalnego jak na PLD wyniku wyborów do izby wyższej parlamentu Shigeru Ishiba nadal cieszył się, jak podkreśla Fujisaki, uznaniem opinii publicznej. Ale w partii zaczęły się rozliczenia.

Tydzień temu odpowiedzialność za porażkę wzięło na siebie czterech członków zarządu partii, w tym sekretarz generalny Hiroshi Miroyama. Przeciwnikom premiera to nie wystarczyło, zaczęli nalegać na przyspieszone wybory szefa partii, czego skutkiem byłaby i zmiana szefa rządu. Ishiba nie czekał na ogłoszenie tych wyborów. W niedzielę ogłosił „bolesną” decyzję: – Zawsze mówiłem, że nie przykleję się do stołka i zrezygnuję w odpowiednim momencie. To jest ten czas – ogłosił.

Co dalej z rządzeniem Japonią? Kto może być premierem? Kobieta bez szans?

Nowego szefa i nowego premiera poznamy najprawdopodobniej na początku października. Wśród kandydatów wymieniani są przedstawiciele prawego skrzydła Shinjiro Koizumi (syn premiera z lat 2001-2006 Junichiro Koizumiego) oraz Sanae Takaichi, zwana japońską Margaret Thatcher. Nigdy jeszcze kobieta nie była premierem Japonii, kraju, którego elity są zdominowane przez mężczyzn. 

Zdaniem analityka Akio Kawaty pani Takaichi nie ma jednak odpowiedniego poparcia w partii rządzącej. – Ze względu na jej charakter, a nie dlatego, że jest kobietą – zapewnia.  I dodaje, że wybór przedstawiciela mocno konserwatywnego skrzydła, niezależnie od tego, czy byłby to Koizumi czy byłaby to Takaichi, może mieć konsekwencje dla polityki zagranicznej Japonii w postaci pogorszenia stosunków z Koreą Południową i Chinami. 

Reklama
Reklama

Jak ma rządzić nowy premier, skoro jego partia wraz z małym partnerem, partią Komeito nie ma większości? – Najprawdopodobniej nie powstanie nowa stała koalicja, lecz w każdej sprawie rząd będzie musiał znaleźć odpowiedniego partnera. W Japonii utworzenie stałej koalicji to poważna sprawa, wymaga koordynacji w każdym okręgu wyborczym – mówi Kawato.

Kilkanaście lat temu Japonia była drugą gospodarką świata. Niedługo może spaść na piąte miejsce. „To przygnębiające”

Premier Ishiba chciał sprawić, żeby Japończycy się „znowu uśmiechali”. Smutek wywołuje m.in. malejąca rola w świecie ich kraju. Przez kilka dekad Japonia była drugą gospodarką świata po USA, kilkanaście lat temu Chiny zepchnęły ją na trzecie miejsce, ponad rok temu spadła na czwarte, wyprzedzona przez Niemcy. A niedługo mogą ją wyprzedzić jeszcze Indie. 

Czytaj więcej

Kraj Kwitnących Mitów. Wszystko, co wydaje nam się, że wiemy o Japonii

– To przygnębiające – przyznaje Akio Kawato. Do tego dochodzi rosnąca inflacja [w czerwcu wynosiła 3,3 proc. – red.]. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że jen jest niedowartościowany. A japoński przemysł wciąż jest silny. Nasze samochody mają się dobrze pomimo rosnącej popularności samochodów elektrycznych. Japońskie firmy zachowują monopolistyczną pozycję w wielu częściach i maszynach do przetwarzania półprzewodników. A umowa celna z USA oznacza, że rynek amerykański nie jest zamknięty dla Japonii – dodaje z nadzieją.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie są główne przyczyny ostatnich zmian w przywództwie politycznym Japonii?
  • W jaki sposób wewnętrzne konflikty w Partii Liberalno-Demokratycznej wpływają na jej zdolność do rządzenia?
  • Jakie wyzwania stoją przed przyszłym premierem Japonii w kontekście koalicji rządowej?
  • Jakie kandydatury rozważane są na stanowisko premiera Japonii i jakie są ich polityczne prognozy?
  • Jak zmienia się pozycja gospodarcza Japonii na światowej arenie?
Pozostało jeszcze 93% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Emmanuel Macron ogłosił nazwisko kolejnego premiera
Polityka
Norwegia: Lewica wygrywa, ale prawica rośnie w siłę
Polityka
Premier Francji przegrał. Francuzom trudno jest pożegnać życie ponad stan
Polityka
Xi Jinping i jego sojusznicy: przywódcy dożywotni i dziedziczni
Polityka
Francja. Upadł rząd François Bayrou. Czy Macron mianuje kolejnego premiera?
Reklama
Reklama