Z tego artykułu dowiesz się:
- Jakie są główne przyczyny ostatnich zmian w przywództwie politycznym Japonii?
- W jaki sposób wewnętrzne konflikty w Partii Liberalno-Demokratycznej wpływają na jej zdolność do rządzenia?
- Jakie wyzwania stoją przed przyszłym premierem Japonii w kontekście koalicji rządowej?
- Jakie kandydatury rozważane są na stanowisko premiera Japonii i jakie są ich polityczne prognozy?
- Jak zmienia się pozycja gospodarcza Japonii na światowej arenie?
– Szkoda, że w czasie, gdy świat jest tak chaotyczny, w Japonii nie ma stabilnego przywództwa – mówi „Rzeczpospolitej” Ichiro Fujisaki, emerytowany dyplomata, były wiceminister spraw zagranicznych Japonii.
Od 2020 roku Japonia miała już czterech premierów z Partii Liberalno-Demokratycznej (PLD). To konserwatywne ugrupowanie od momentu, gdy powstało w 1955 roku, rządzi niemal bez przerwy (zdarzyły się dwie – w sumie sześć lat w opozycji).
Dotkliwe ciosy wyborcze trafiły w partię premiera Shigeru Ishiby. Po raz pierwszy Partia Liberalno-Demokratyczna nie ma większości w żadnej izbie parlamentu
Po kilku skandalach, które szkodziły poprzednim gabinetom, pod koniec 2024 roku PLD postawiła na Shigeru Ishibę, polityka o dużym doświadczeniu – był wcześniej ministrem obrony i szefem resortu rolnictwa – i o sporej popularności w społeczeństwie. Uchodził za samotnego wilka w partii, pozwalał sobie na krytykę kolegów. I jest, jak podkreśliła agencja Reuters, jednym z najważniejszych intelektualistów wśród japońskich polityków.
Partia Liberalno-Demokratyczna pod wodzą Ishiby szybko jednak doznała niepowodzeń wyborczych. Najpierw straciła 68 mandatów w wyborach do izby niższej parlamentu, potem wypadła blado w wyborach lokalnych w stolicy, a na koniec, w lipcu, w wyborach do izby wyższej parlamentu, zanotowała najgorszy wynik w swojej historii (21,6 proc.).