Szansa dla Kishidy
Jaki był motyw? Zatrzymany na miejscu 41-latek, mający w biografii służbę w morskich siłach samoobrony, mówił policji o urazach wobec „organizacji”. Jak dowiedziały się japońskie media, był przekonany o powiązaniach Abe z organizacją religijną, która zniszczyła finansowo jego matkę. Według niektórych źródeł chodzi o ruch zwany Kościołem Zjednoczeniowym, założony przez Koreańczyka Sun Myung Moona.
Policja przyznała, że łatwość, z jaką napastnikowi udało się oddać strzały, świadczy o problemach z zapewnianiem bezpieczeństwa politykom. Kampanii nie przerwano, wybory odbyły się w niedzielę. Izba wyższa parlamentu, której połowę składu wybierano, ma ograniczone możliwości. Ale głosowanie uchodziło za ważny test dla rządzącej PLD. Jeżeli partia uzyska wysokie poparcie, to obecnemu premierowi Fumio Kishidzie łatwiej będzie przeforsować szykowane zmiany, w tym znaczne zwiększenie wydatków na obronę. Opublikowany po zamknięciu lokali wyborczych sondaż publicznego nadawcy NHK sugerował, że partia rządząca będzie miała bezpieczną większość w izbie wyższej.
Shinzo Abe, najdłużej urzędujący premier Japonii (w sumie dziewięć lat), podał się nieoczekiwanie do dymisji w 2020 r., powołując się na problemy zdrowotne. Był jednak nadal bardzo wpływowy. W PLD, która z niewielkimi przerwami rządzi od 1955 r., stał na czele najsilniejszej frakcji (97 z 369 posłów i senatorów). – Teraz frakcja się rozpadnie, partię czeka frakcyjna przebudowa – uważa Akio Kawato. Jest przekonany, że po niedzielnych wyborach PLD czeka bardzo rzadki w jej historii okres stabilizacji, następne wybory są dopiero za trzy lata. Pozycja premiera Kishidy się umocni.
Zdradzony przez Putina
Za Fumia Kishidy Japonia twardo stanęła po stronie zjednoczonego Zachodu w sprawie Rosji, przyłączyła się do sankcji, wspiera Ukrainę dyplomatycznie, finansowo oraz dostawami dla armii, choć nie broni, bo tego zakazuje konstytucja.
Abe, jak przypomina ambasador Japonii w Warszawie Akio Miyajima, „wiele czasu spędził z Putinem, starając się doprowadzić do przełomu, do traktatu pokojowego, tak byśmy mogli odzyskać nasze Terytoria Północne [część Wysp Kurylskich – przyp. red.]”. Ale po rosyjskiej inwazji na Ukrainę poparł sankcje. – Abe ponad pięć lat próbował mieć dobre stosunki z Putinem, ale został zdradzony – mówi „Rzeczpospolitej” Miyajima.
O Abe pisano, że był konserwatystą. Co to znaczy w japońskich realiach? Ambasador tłumaczy, że chodzi o „trochę nacjonalistyczną” politykę. Abe opowiadał się za zmianami w pacyfistycznej konstytucji. Miyajima tłumaczy, że chodzi o takie zmiany, by Japonia mogła być znowu normalnym krajem. – Z jednej strony zależało mu na stosunkach z USA, które podobnie jak dla Polski są najważniejszym sojusznikiem. Z drugiej złożył dążył do przełomu z Rosją oraz z Koreą Północną, z którą nie mieliśmy stosunków dyplomatycznych.