Władze w Oslo zapowiedziały, że będą domagały się zwrotu 5 miliardów koron (2,27 mld zł) wraz z odsetkami i innymi kosztami od NHIndustries, konsorcjum należącego do Airbus Helicopters, włoskiej firmy Leonardo oraz Fokker Aerostructures z Holandii.
- Bez względu na to, ile godzin pracują nasi technicy i ile części zamawiamy, to nigdy nie sprawi, że śmigłowce NH90 będą w stanie spełniać wymagania norweskich sił zbrojnych - powiedział na konferencji prasowej minister obrony Norwegii Bjørn Arild Gram.
Czytaj więcej
Amerykański samolot wojskowy rozbił się w hrabstwie Imperial w stanie Kalifornia. Według wstępnych, nieoficjalnych doniesień, w katastrofie zginęły co najmniej cztery osoby.
Konsorcjum oświadczyło, że jest niezwykle rozczarowane decyzją. "NHIndustries uważa to wypowiedzenie (kontraktu - red.) za pozbawione podstaw prawnych" - czytamy w komunikacie. Konsorcjum dodało, że nie zaoferowano mu możliwości omówienia najnowszej propozycji mającej na celu poprawę dostępności NH90 w Norwegii ani sprostania konkretnym norweskim wymaganiom.
Kontrakt na dostawę 14 śmigłowców został podpisany w 2001 r. Ministerstwo Obrony Norwegii podało, że otrzymało jedynie osiem maszyn. - Mamy śmigłowiec, który nie działa tak, jak powinien - powiedział gen. Eirik Kristoffersen, dowódca norweskich sił zbrojnych.