Widmo Kosowa nad Kaukazem

We wszystkich państwach kaukaskich zapanował niepokój. W dużym stopniu to konsekwencja wydarzeń w innej części świata – na Bałkanach

Aktualizacja: 06.03.2008 06:15 Publikacja: 06.03.2008 02:33

Widmo Kosowa nad Kaukazem

Foto: Rzeczpospolita

To przypadek niepodległego Kosowa zachęcił separatystów z Osetii Południowej i Abchazji do żądania uznania niepodległości, czyli oderwania się od Gruzji. Z Kosowem wiąże się też nagłe odgrzanie armeńsko-azerbejdżańskiego konfliktu o Górski Karabach.

Choć nie jest jasne, czy to tamtejsi Ormianie zamierzają pójść w ślady kosowskich Albańczyków, czy też tak chce to widzieć Baku. Jak twierdzą bowiem władze Armenii, Azerbejdżan zamierza doprowadzić do efektu odwrotnego do kosowskiego, czyli uzyskać jak najsilniejsze poparcie świata dla potwierdzenia przynależności doń Karabachu.

Dlatego z takim zachwytem prezydent Ilham Alijew zareagował pod koniec lutego w Warszawie na stwierdzenie Lecha Kaczyńskiego o pełnym uznaniu integralności terytorialnej Azerbejdżanu.

Nikt oficjalnie nie podważał tej integralności – niepodległości ormiańskiego Karabachu nie uznaje nawet Armenia – ale takie słowa dla Azerów są szczególnie ważne w czasie, gdy widmo Kosowa zawisło nad Kaukazem.

To widmo jest miłe Rosji, choć ona zapewne nie uzna niepodległości żadnego nowego bytu na Kaukazie. Ale destabilizacja w państwach spoglądających tęsknie w kierunku Zachodu jest jej na rękę. Dla Polski zarówno Azerbejdżan, jak i Gruzja, której prezydent Micheil Saakaszwili też był ostatnio w Warszawie, są szczególnie ważne – przez nie ma przebiegać omijający Rosję rurociąg z ropą dla naszego kraju.

Niepodległość Kosowa jest unikalna – tłumaczył Zachód. O unikalności wspominał także kluczowy dla uznania tej niepodległości raport Marttiego Ahtisaariego. Jednak jego główne tezy całkiem dobrze da się dopasować do separatystycznych republik na Kaukazie. Ich władze również zajmują „diametralnie różne stanowiska” od władz państw, od których próbują się oderwać. Podobnie z „wrogością i nieufnością”, które tak zantagonizowały tamtejsze społeczności.

Teza o unikalności Kosowa to zaklinanie rzeczywistości. Jego unikalność polega niewątpliwie na jednym: państwa zachodnie nie uznają niepodległości żadnego innego nowego państwa. Nie znaczy to jednak, że na takie uznanie nie zdecydują się kraje niechętne Zachodowi.

Tak czy owak Kosowo, podobnie jak Osetia Południowa, nie ma szans na pełne międzynarodowe uznanie i na członkostwo w ONZ.

—k.z.

To przypadek niepodległego Kosowa zachęcił separatystów z Osetii Południowej i Abchazji do żądania uznania niepodległości, czyli oderwania się od Gruzji. Z Kosowem wiąże się też nagłe odgrzanie armeńsko-azerbejdżańskiego konfliktu o Górski Karabach.

Choć nie jest jasne, czy to tamtejsi Ormianie zamierzają pójść w ślady kosowskich Albańczyków, czy też tak chce to widzieć Baku. Jak twierdzą bowiem władze Armenii, Azerbejdżan zamierza doprowadzić do efektu odwrotnego do kosowskiego, czyli uzyskać jak najsilniejsze poparcie świata dla potwierdzenia przynależności doń Karabachu.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017