Sprzeciwiają się porozumieniu, które w końcu lutego kierownictwo zawarło z ośmioma organizacjami muzułmańskimi reprezentowanymi przez saudyjskiego adwokata Fajsala Jamana. Organizacje zrzeszające około 95 tysięcy muzułmanów wniosły w ubiegłym roku pozew przeciwko duńskim gazetom, w tym „Politiken”, za przedruk karykatur proroka Mahometa, które pierwszy raz ukazały się w innej duńskiej gazecie – „Jyllands-Posten”.
Kierownictwo gazety sprecyzowało, że chodzi jednak o przeprosiny za to, że muzułmanie mogli się poczuć dotknięci karykaturami, a nie samym przedrukiem.
Innego zdania są jednak czołowi dziennikarze kopenhaskiej gazety. „Politiken” nie ma według nas za co przepraszać – napisali. – Ani za relacjonowanie tematu, który przekazali dokładnie w taki sam sposób jak inni, ani za urażenie grupy ludzi – podkreślili.
W opinii dziennikarzy ugoda zawarta przez „Politiken” sprawia wrażenie, jak gdyby redakcja przepraszała za zajmowanie się dziennikarstwem.
Dziennikarze wyrazili też obawy, że porozumienie prowadzi do ograniczenia wolności. Choć redaktor naczelny Toger Seidenfaden zapewniał, że „Politiken” nie zrezygnowało z prawa do przedruku karykatur Mahometa w wypadku, gdyby z punktu widzenia redakcji w przyszłości było to konieczne. Takiego zapisu jednak brak w ugodzie z organizacjami muzułmańskimi.