Korespondencja z Nowego Jorku
Nominacja wywołała spore kontrowersje, przede wszystkim wśród partyjnych kolegów Hagela.
Barack Obama nominował także w poniedziałek Johna Brennana na stanowisko szefa Centralnej Agencji Wywiadowczej. Zastąpi generała Davida Petraeusa, który w listopadzie zrezygnował, po ujawnieniu, że był zaangażowany w pozamałżeński romans. Obie kandydatury muszą zostać zatwierdzone przez Senat, co nie będzie łatwe.
Hagel jest uważany za przedstawiciela umiarkowanego skrzydła Partii Republikańskiej. Jego nominacja do demokratycznego gabinetu Obamy ma w zamyśle Białego Domu pomóc w przełamywaniu partyjnych podziałów. Sam Hagel też potrafił przekraczać polityczne bariery, wspierając kampanie polityków Partii Demokratycznej.
Niektórzy republikanie krytykują Hagela za zajmowanie miękkiego stanowiska w sprawie Iranu i rzekomo wrogi stosunek do Izraela. Już po odejściu z Senatu kandydat Obamy na szefa Pentagonu wypowiadał się przeciwko niektórym sankcjom wobec rządu w Teheranie i postulował wszczęcie przez Amerykanów negocjacji z Hamasem. Biały Dom utrzymuje jednak, że problem jest wyolbrzymiany. W przeszłości Hagel głosował w Senacie za wielomiliardową pomocą dla Izraela. Poparł także wprowadzenie sankcji wobec Iranu.