Wśród tych, którzy wyszli na wolność są między innymi byli dowódcy batalionu wojsk pancernych w bazie Muchrowani pod Tbilisi, którzy w maju 2009 roku zbuntowali się przeciw prezydentowi Micheilowi Saakaszwilemu, kilkunastu oskarżonych o szpiegostwo na rzecz Rosji, a także piłkarz reprezentacji narodowej Dmitrij Demetradze, skazany za organizowanie nielegalnych zakładów podczas mistrzostw świata w 2010 r. Ustawa o amnestii w Gruzji weszła w życie w sobotę. Kilka dni wcześniej parlament, w którym po październikowych wyborach większość otrzymała koalicja Gruzińskie Marzenie przeciwnika Saakaszwilego Bidziny Iwaniszwilego, obalił weto prezydenta. Saakaszwili chciał ją zablokować w trosce – jak twierdził - o bezpieczeństwo państwo. W ramach powszechnej amnestii, w najbliższych dniach więzienia opuści trzy tysiące osób. 14 tysięcy skazanych otrzyma złagodzenie wyroku.

Gruzińska opozycja zapowiada protesty. – Amnestia jest zdradą interesów narodowych. Mury więzienne opuścili ci, którzy szpiegowali na rzecz Rosji i organizowali w naszym kraju zamachy. To kapitulacja i akcja przestępcza – krytykował decyzję parlamentu Giorgi Gabaszwili z prezydenckiego Zjednoczonego Ruchu Narodowego.

Saakaszwili przekonywał,  że wina rosyjskich szpiegów została udowodniona. Szpiegowski skandal w Gruzji wybuchł w listopadzie 2011 roku, przed szczytem NATO-Rosja. Rosyjscy eksperci uznali wówczas, że celem gruzińskiej akcji miała być dyskredytacja władz na Kremlu na arenie międzynarodowej.