Unia zwodzi Serbów

Nie ma porozumienia o stabilizacji i stowarzyszeniu. Serbia nie zbliżyła się ani o krok do członkostwa w Unii Europejskiej. Umowę zawetowała Holandia

Aktualizacja: 29.01.2008 11:33 Publikacja: 29.01.2008 04:28

Unia zwodzi Serbów

Foto: Reuters

W najbliższą niedzielę w Serbii odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich. – Zdecyduje ona o europejskiej przyszłości tego kraju i całych zachodnich Bałkanów – mówił wczoraj w Brukseli minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Jednak poparcie Polski i 24 innych państw Unii nie wystarczyło. Decyzji o podpisaniu z Belgradem porozumienia o stabilizacji i stowarzyszeniu, stanowiącego wielki krok w stronę członkostwa w UE, zdecydowanie sprzeciwiła się Holandia, a poparła ją Belgia. To wystarczyło. W tak ważnych sprawach dotyczących polityki zagranicznej w Unii potrzebna jest jednomyślność.

Maxime Verhagen, minister spraw zagranicznych Holandii, zapewniał, że jego kraj popiera ideę przyjęcia Serbii. – Ale Serbowie muszą przyjąć europejskie normy i wartości. Muszą wydać podejrzanych o zbrodnie wojenne przed trybunał ONZ – oświadczył. Chodzi o poszukiwanego przez specjalny trybunał w Hadze generała Ratko Mladicia, odpowiedzialnego za masakrę 7 tys. muzułmańskich Bośniaków w Srebrenicy w 1995 roku. Hascy prokuratorzy twierdzą, że Mladić ukrywa się w Serbii, a władze w Belgradzie nawet nie próbują go zatrzymać.

Zabiegi kierującej Unią Słowenii oraz samej Komisji Europejskiej zakończyły się więc fiaskiem: formalnego porozumienia nie będzie. Ale ministrom bardzo zależało na tym, żeby uniknąć porażki dyplomatycznej i zapewnić wyborców w Serbii o ich szansach na wejście do Unii. – Rok, może dwa lata po wejściu Chorwacji – obiecywał Dimitrij Rupel, słoweński minister. I przedstawił Serbii inną ofertę. Po wyborach, 7 lutego, ma być podpisane porozumienie czasowe o współpracy politycznej. Ma ułatwić negocjacje o strefie wolnego handlu, ułatwieniach wizowych i współpracy edukacyjnej. Nie zastępuje to porozumienia o stabilizacji i stowarzyszeniu i nie stanowi formalnie kroku na drodze do UE. Jak podkreślał wczoraj Rupel, pełna współpraca z haskim trybunałem pozostaje warunkiem dalszych postępów w rozmowach z Serbią.

Wśród pozostałych 26 państw tylko Belgia jest równie kategoryczna w sprawie byłych zbrodniarzy, choć wcześniej cała UE ustaliła takie właśnie warunki dla Chorwacji i Serbii. Zagrzeb rozpoczął negocjacje członkowskie dopiero, gdy przed sądem stanął generał Ante Gotovina, oskarżony o mordowanie mieszkających w Chorwacji Serbów. Ale unijni politycy zorientowali się, że ich upór może wzmocnić serbskich nacjonalistów, z Tomislavem Nikoliciem na czele. I druga tura wyborów 3 lutego może się zakończyć porażką ugrupowania obecnego, proeuropejskiego prezydenta Borisa Tadicia.

O podjęcie korzystnej dla Serbii decyzji apelowała Komisja Europejska. – Powinniśmy wysłać dziś bardzo mocny sygnał o europejskiej przyszłości narodu serbskiego poprzez decyzję o porozumieniu o stabilizacji i stowarzyszeniu – mówił Olli Rehn, unijny komisarz ds. rozszerzenia.

I przypominał, że Serbia, wraz Bośnią i Hercegowiną, zatrzymała 20 z 24 poszukiwanych zbrodniarzy. W tym byłego prezydenta Slobodana Miloszevicia, uważanego przez wielu Serbów za bohatera narodowego.

Serbski urząd integracji europejskiejwww.seio.sr.gov.yu

Nastroje w Serbii są bardzo proeuropejskie. Aż 70 procent Serbów chciałoby widzieć kraj w Unii. Doskonale zdają sobie sprawę z obecnej pozycji międzynarodowej Serbii. Jakikolwiek sygnał z Brukseli byłby dla nich bardzo ważny. Tego sygnału potrzebuje też prezydent Tadić, który w kraju postrzegany jest jako główny promotor integracji z UE. By wygrać niedzielne wybory, musi zdobyć maksymalne poparcie nie tylko w kraju, ale i za granicą. UE mogłaby mu zrobić prezent. Wystarczyłoby, żeby usłyszał: „Robi pan dobrą robotę. Doceniamy to. Jest OK”. Serbowie poczuliby, że są o krok bliżej integracji z UE. Jednak z powodu różnic w Unii nikt w Belgradzie nie wierzy, by w najbliższych dniach, jeszcze przed wyborami, Serbia podpisała z Unią porozumienie. Czy twierdząc, że chce pomóc Tadiciowi, UE miesza się w wewnętrzne sprawy Serbii? Nie. Ona od dawna jest zaangażowana, choćby w sprawy Kosowa. A temat integracji jest obecny w kampaniach obu kandydatów. Poza tym Tadić stara się zdobyć poparcie obu stron. Ostatnio był w Moskwie, spotkał się z Putinem i podpisał ważne porozumienie energetyczne. Czy to należy nazwać mieszaniem się Rosji w sprawy Serbii?

—not. k.z.

W najbliższą niedzielę w Serbii odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich. – Zdecyduje ona o europejskiej przyszłości tego kraju i całych zachodnich Bałkanów – mówił wczoraj w Brukseli minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Jednak poparcie Polski i 24 innych państw Unii nie wystarczyło. Decyzji o podpisaniu z Belgradem porozumienia o stabilizacji i stowarzyszeniu, stanowiącego wielki krok w stronę członkostwa w UE, zdecydowanie sprzeciwiła się Holandia, a poparła ją Belgia. To wystarczyło. W tak ważnych sprawach dotyczących polityki zagranicznej w Unii potrzebna jest jednomyślność.

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022