W obozach przynajmniej nie było codziennych bombardowań – mówił Ibrahim Dabbash. Zaledwie dzień wcześniej dyplomata przyrównał sytuację w Strefie Gazy do Holokaustu. Siedmiu ambasadorów krajów zachodnich przy ONZ opuściło na znak protestu posiedzenie Rady Bezpieczeństwa. Libia została do niej przyjęta, bo zrezygnowała z poparcia dla terroryzmu i programu atomowego. Jako jedyny przedstawiciel państw arabskich w Radzie zawzięcie krytykuje Izrael.

W styczniu Izrael zamknął granicę z kontrolowaną przez Hamas Strefą Gazy, skąd regularnie dochodzi do rakietowych ataków na terytorium Izraela. ONZ ostrzega, że zamieszkiwanej przez 1,5 miliona ludzi Strefie grozi humanitarna katastrofa.