Rod Blagojevich, oskarżany o próbę sprzedaży miejsca w Senacie po Baracku Obamie, jest wedle słów jego adwokata „smutny, zaskoczony i niewinny“. We wtorek rano gubernator został aresztowany. Z zapisów jego rozmów telefonicznych podsłuchiwanych przez FBI wynika niezbicie, że chciał zrobić interes, wykorzystując przysługujący mu przywilej wyznaczenia następcy Obamy (do niedawna senatora z Illinois) w Senacie.

Od kilku ubiegających się o senacki mandat osób domagał się między innymi lukratywnej posady dla siebie i żony oraz setek tysięcy dolarów datków. Po przedstawieniu zarzutów Blagojevich został zwolniony za kaucją w wysokości 4,5 tysiąca dolarów.

– To smutny dzień dla mojego stanu – oznajmił drugi senator z Illinois Dick Durbin i dodał, że w obecnych warunkach mianowanie następcy Obamy przez gubernatora „nie byłoby wiarygodne“.Zgodnie z prawem Blagojevich, któremu jeszcze niczego nie udowodniono, wciąż pełni obowiązki gubernatora i może wyznaczyć nowego senatora. Jego adwokat zapowiedział nawet, że zamierza on wkrótce wrócić do „normalnej pracy“. Durbin i inni demokraci w Kongresie są zdania, że nawet gdyby Blagojevich ustąpił i przekazał obowiązki swemu zastępcy, o obsadzie mandatu powinny zdecydować specjalne wybory. Amerykańskie media pełne są spekulacji o tym, kim są wymienieni w akcie oskarżenia bez nazwisk kandydaci do Senatu zabiegający o względu gubernatora.

Nie jest jasne, na ile skandal zaszkodzi nowemu prezydentowi. Prokuratura podkreśla, że nie ma żadnych poszlak wskazujących na to, że Obama wiedział o nielegalnych praktykach gubernatora.Sam Blagojevich złościł się w nagranej rozmowie z jego doradcą, że Obama nie zaoferował mu niczego w zamian za nominację „właściwej osoby“. Mówił też jednak o „wysłannikach“ prowadzących z nim negocjacje w tej sprawie.

Prezydent elekt Barack Obama i Rod Blagojevich nigdy ze sobą blisko nie współpracowali. Media piszą o ich dalekich związkach. Oskarżony o korupcję chicagowski magnat handlu nieruchomościami Antoin Rezko w przeszłości wspierał kampanie obu polityków znacznymi sumami. Doradca Obamy Michael Strautmanis wcześniej pracował dla Blagojevicha.