Obszerny artykuł znanego watykanisty dziennika „La Repubblica” Marco Politiego anonsuje zdjęcie surowej twarzy Benedykta XVI i krzyż z napisem „Non possumus” (nie możemy). Politi przypomina, że Watykan skrytykował ostatnio projekt rezolucji ONZ o depenalizacji homoseksualizmu, nie przyjął konwencji o prawach niepełnosprawnych, a w piątek ogłosił dokument „Dignitatis Personae” dotyczący bioetyki, który w odczuciu społecznym jest zbiorem zakazów, m.in. zapłodnienia in vitro, zamrażania embrionów i badań nad komórkami macierzystymi.
Z artykułem w „La Repubblice” koresponduje tekst w „La Stampie”, w którym inny watykanista, Marco Tosatti, pisze o „demontażu ekipy rządzącej”, odziedziczonej przez Benedykta XVI po polskim papieżu. Na emeryturę odchodzą bliscy współpracownicy Jana Pawła II, a ich następcami zostają współpracownicy lub hierarchowie podzielający poglądy Benedykta XVI. Nowe nominacje „wymazują erę Wojtyły” – stwierdza Tosatti.
Tymczasem zdaniem Politiego trzy lata pontyfikatu Josepha Ratzingera przekazują opinii publicznej wizerunek Kościoła i papieża tkwiących „w okopach”. Dodaje, że choć deklarowaną przez Benedykta XVI misją jest obrona integralności wiary i afirmacja chrześcijaństwa rozumianego jako radość, drugiego celu papieżowi nie udało się osiągnąć, bo w odbiorze społecznym przeważa wizerunek obrony zasad, mrożący serca ludzi z krwi i kości. Zdaniem Politiego Benedykt XVI, jeśli chodzi o modernizację Kościoła, nie wytrzymuje porównania nawet z Piusem XII, który zezwolił na odprawianie mszy w językach ojczystych we Francji i Niemczech. „Pontyfikat Ratzingera stoi w miejscu. Bardziej niż okres przejściowy przypomina wielką pauzę” – wyrokuje Politi.
[wyimek]Zdaniem watykanisty Benedykt XVI nie potrafi nawiązać kontaktu z mediami [/wyimek]
Przypomina, że Benedykt XVI „nadal trzyma w szufladzie projekt reformy, który pomógłby milionom rozwiedzionych i będących w innym związku wiernych”, a w dobie głębokiego kryzysu powołań nie chce się zgodzić na wyświęcanie tzw. viri probati (doświadczeni mężowie) – pobożnych, starszych żonatych mężczyzn o nieposzlakowanej opinii. Zarzuca, że obecny papież nie spełnił swojej obietnicy o dążeniu do jedności chrześcijan, bo trzy lata po wyborze stwierdził w Sydney, iż ekumenizm znalazł się w punkcie krytycznym i prowadząca doń droga jest bardzo stroma. Co więcej, w liście do Mercello Pery (były przewodniczący włoskiego senatu) Benedykt XVI napisał, że „dialog międzyreligijny w ścisłym znaczeniu tego słowa nie jest możliwy”, więc należy skoncentrować się na dialogu międzykulturowym – przypomina Politi, stwierdzając, że w ten sposób papież drastycznie zawęził przestrzeń i możliwości dialogu między Żydami, chrześcijanami i muzułmanami.