Polityk prawicowej Partii Wolności został zaproszony przez Izbę Lordów, aby zaprezentować swój film pt. „Fitna”, który zrównuje islam z terroryzmem. Po projekcji miała się odbyć dyskusja na temat islamu i wolności słowa.
Brytyjskie władze odmówiły jednak politykowi prawa wjazdu na terytorium Wielkiej Brytanii, powołując się na nowe prawo dotyczące osób stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. Z oświadczenia brytyjskiego MSZ wynika, że Wilders został potraktowany jak ekstremista. – Rząd sprzeciwia się ekstremizmowi w każdej postaci. Będziemy walczyć z wszystkimi, którzy propagują nienawiść i podobne treści wśród naszych obywateli – stwierdził brytyjski Home Office. Władze obawiały się, że obecność Wildersa wywoła gniew muzułmanów, których na Wyspach jest ponad milion.
Wilders jest oskarżany w Holandii o głoszenie nienawiści na tle religijnym. Przed sądem w Amsterdamie toczy się proces w tej sprawie. Premier Jan Peter Balkenende mówił, że jego film powstał „tylko po to, aby obrażać”. Holenderskie władze uznały jednak, że niewpuszczenie ich parlamentarzysty do europejskiego kraju to przesada. Sam polityk oskarżył Brytyjczyków o tchórzostwo.
– To niewiarygodne, że zakazuje się wjazdu wybranemu przez społeczeństwo członkowi parlamentu, który został zaproszony na dyskusję przez innych parlamentarzystów. Jestem tym bardziej zaskoczony, że Wielka Brytania, która zawsze była ojczyzną wolności słowa, teraz łamie to prawo – powiedział Wilders.
Film „Fitna” to kilkunastominutowy montaż scen zamachów, m.in. z 11 września 2001 roku, i fragmentów Koranu, które mają dowodzić, że święta księga islamu zachęca do nienawiści i mordowania wyznawców innych religii. Wilders ostrzega w nim także przed błyskawicznie zwiększającą się populacją muzułmanów w Europie.