Takie tezy padły podczas niedzielnej konferencji zorganizowanej przez opozycyjne rosyjskie Zgromadzenie Narodowe, powołane rok temu m.in. przez liderów Innej Rosji Garriego Kasparowa i Eduarda Limonowa.
Antypolski publicysta Jurij Muchin dowodził, że to nie NKWD w 1940 roku rozstrzelało polskich oficerów, lecz zrobili to rok później hitlerowcy. Na poparcie swoich tez zaprezentował zebranym będący zlepkiem różnych dokumentów film pt. “Katyńska podłość”. Podważył też dokument uznawany za dowód sowieckiej odpowiedzialności, czyli podpisaną przez Stalina i innych członków Politbiura KC WKP (b) uchwałę z
5 marca 1940 roku skazującą polskich jeńców na śmierć. Jego zdaniem to kwit spreparowany przez KGB w latach 80. dla Michaiła Gorbaczowa w celu zniszczenia Układu Warszawskiego.
Muchinowi wtórował inny publicysta Siergiej Strygin, który dodał, że istnieją poszlaki wskazujące na to, iż Niemcom w rozstrzeliwaniu Polaków pomagali ukraińscy nacjonaliści.
Historyk Memoriału Nikita Pietrow, który prezentował materiały dotyczące zbrodni zebrane przez tę organizację, został oskarżony o dyskredytowanie Rosji i rehabilitowanie jej wrogów. Gdy przemawiał, z głębi sali dobiegały krytyczne okrzyki pod jego adresem.