[link=http://www.rp.pl/temat/266075.html][b]Czytaj więcej o eurowyborach[/b][/link]
– Nie proponujemy ograniczania imigracji wewnątrz UE. Chodzi nam tylko o jej uregulowanie – przekonuje w rozmowie z „Rz” John McGuirk, rzecznik irlandzkiego oddziału Libertas. Podkreśla, że nie chodzi o zamykanie granic Irlandii przed pracownikami z wybranych krajów UE, ale o stworzenie europejskiemu systemu, takiego samego dla obywateli wszystkich 27 państw.[wyimek]12 krajów objęła już kampania Libertas. Prócz Polski są to m.in. Wielka Brytania, Niemcy i Francja[/wyimek]Propozycja Libertas oznaczałaby, że każdy chętny do pracy w innym kraju UE musiałby wystąpić o tak zwaną niebieską kartę, ważną dwa lata. Mógłby pracować, ale nie miałby prawa do świadczeń socjalnych, które przysługują miejscowym. Byłoby to zaprzeczeniem unijnego zakazu dyskryminacji ze względu na kraj pochodzenia.
Partia Ganleya jest zaniepokojona rosnącym w Irlandii bezrobociem.
– Mamy już 400 tysięcy bezrobotnych. A od początku roku w naszym systemie ubezpieczeń społecznych zostało zarejestrowanych 29 tysięcy osób z innych krajów UE – argumentuje.
Propozycję złożyła Caroline Simons, kandydatka Libertas w wyborach do Parlamentu Europejskiego z listy w Dublinie.